Piotr Kraśko opowiedział o swoich dzieciach. "Jestem z nich bardzo dumny"

redakcja naTemat
Piotr Kraśko ma troje dzieci: dwóch synów i córkę. Opowiedział o nich pokrótce w wywiadzie, jakiego udzielił miesięcznikowi "Pani". Dziennikarz TVN zdradził, dlaczego 14-letni Konstanty, 12-letni Aleksander i 5-letnia Laura napawają go ojcowską dumą. Chodzi o sport, jakim jest jeździectwo.
Dziennikarz Piotr Kraśko opowiedział, dlaczego jest dumny ze swoich dzieci. Fot. Dawid Żuchowicz / AG
Piotr Kraśko podkreślił, że łączenie zdalnej nauki i pasji, zwłaszcza podczas pandemii covid, nie jest proste. "Podziwiam mojego syna Kostka, który jest w kadrze narodowej Polski w skokach na koniu. Bardzo dobrze radzi sobie też mój drugi syn, Aleksander. Łączenie szkoły online i profesjonalnych treningów nie jest łatwe" - powiedział dziennikarz TVN.

Dodał, że jeździectwo to sport, który wymaga znacznie więcej przygotowań niż jego ulubione bieganie. "Jak ja chcę pobiegać, to po prostu wybiegam z domu. Kostek musi dojechać do stajni i przygotować konia, a potem zrobić wcierki, zawinąć owijki, rozwinąć, jest masa zabiegów pielęgnacyjno-leczniczych, które trzeba wykonać" - wyjaśnił Kraśko.


Dodatkowo dużą rolę grają warunki atmosferyczne. "Latem na Mazurach to wszystko jest miłe i romantyczne, ale zimą, gdy ręce grabieją, a trzeba zdjąć rękawiczki, bo tego się nie da w nich zrobić, to dla chłopców jest wyzwanie" - powiedział znany dziennikarz.

Mimo to synowie Kraśki konsekwentnie trzymają się jeździectwa. "Dlatego patrzę na swoje dzieci z ogromnym podziwem i szacunkiem. Bardzo jestem z nich dumny i cieszę się, że mają swoją miłość i pomysł na życie" - stwierdził Kraśko.

Dodał, że jazdę konną uprawia już 5-letnia Laura, a jeździectwo to rodzinna tradycja sięgająca wielu dekad.

"Moja córka też już jeździ. Ich pradziadek rotmistrz Ludwik Ferenstein był bohaterem obu wojen światowych, wojny polsko-bolszewickiej w kawalerii, dziadek był wicemistrzem Europy i wielokrotnie mistrzem Polski, mama była pierwszą kobietą, która odnosiła sukcesy" - stwierdził dziennikarz.

Na koniec tego wątku pojawił się akcent feministyczny. "To jest jedyny sport, w którym kobiety rywalizują razem z mężczyznami, a nie w osobnych kategoriach. Zawsze lubiłem, jak moja żona wygrywała zawody i pokonywała wszystkich mężczyzn" - powiedział Piotr Kraśko.

źródło: "Pani", nr 04 (367), kwiecień 2021
Czytaj także: Kraśko i Zamachowską łączy nie tylko ta sama branża. Nie każdy wie, że są... rodziną