Szokujące wyniki kontroli Lewicy ws. szczepień. "To wielki program zacierania śladów!"
– Po kontroli poselskiej w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów możemy powiedzieć jedno: minister Dworczyk niczego nie koordynuje! – przekazały posłanki Lewicy po swoich działaniach w sprawie programu szczepień przeciw COVID-19.
– To porażające, że nasz najważniejszy program, nasza największa broń w walce z pandemią jest realizowana na tak zwaną gębę. Nie wiadomo, czy ta gęba ma twarz ministra Michała Dworczyka czy Adama Niedzielskiego – przekazała podczas wtorkowej konferencji posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
Zdaniem posłanek, szef KPRM Michał Dworczyk nie chce brać odpowiedzialności za wszystko, co wiąże się z realizowanym w Polsce programem szczepień, a ostatnie zamieszanie ze szczepieniami dla 40-latków tylko tego dowodzi. Przypomnijmy, że Dworczyk tłumaczył się z tej sprawy "błędem systemu".
A o co chodziło w ostatnim zamieszaniu ze szczepieniami? W nocy z 31 marca na 1 kwietnia bez wcześniejszych zapowiedzi została udostępniona rejestracja na szczepienia dla osób poniżej 60. roku życia.
Nad ranem tę informację potwierdził Michał Dworczyk. Potem jednak okazało się – co przyznał ten sam Michał Dworczyk – że nastąpiła awaria systemu, a terminy szczepień ulegną zmianie. Do zapisanych w tej grupie osób miał dzwonić konsultant lub automat proponując termin w drugiej połowie maja.