Tęcza na Marsie? NASA wyjaśniła, czym jest tajemniczy łuk na zdjęciu z Czerwonej Planety [ZDJĘCIA]

Ola Gersz
Gdy NASA ujawniła nowe zdjęcia zrobione przez łazika Perseverance na Marsie, naszym oczom... ukazała się tęcza. Ale czy charakterystyczny łuk na żółtym niebie Czerwonej Planety to faktycznie ona? Teorii naukowych było kilka, ale NASA oficjalnie zabrała już głos w sprawie niezwykłego zjawiska.
Łazik sfotografował tęczę na Marsie? Fot. NASA
To jedna z najbardziej złożonych i przełomowych operacji NASA w historii. 18 lutego łazik Perseverance wylądował na Marsie i już od ponad 1,5 miesiąca eksploruje jego powierzchnię. Koszt tego przedsięwzięcia wyniósł prawie 2,5 miliarda dolarów, a my możemy oglądać już pierwsze zdjęcia Czerwonej Planety zrobione przez niezwykłą maszynę.
Na jednym z nich naszym oczom ukazała się... tęcza na Marsie. Jednak czy charakterystyczny łuk zarejestrowany przez łazika na żółtym niebie to faktycznie prawdziwa tęcza – zjawisko, które nigdy wcześniej nie było widziane na tej planecie?

Tęcza na Marsie?

Naukowcy chętnie spekulowali na temat łuku na powierzchni Czerwonej Planety i wysnuli kilka teorii. Mimo że od razu nasuwa się skojarzenie z tęczą, tę należy jednak wykluczyć. Dlaczego?


Tęcza to zjawisko optyczne, które powstaje, gdy światło (zwykle promienie słoneczne) załamuje się w kroplach wody. Tymczasem atmosfera na Marsie jest bardzo rzadka, na planecie nie padają deszcze, a z powodu minusowych temperatur na Czerwonej Planecie nie występuje woda w stanie ciekłym. To sprawia, że tęcza na Marsie zwyczajnie nie ma prawa się pojawić. Jedna z teorii wysnuwanych przez naukowców zakładała, że "tęcza" na Marsie to tzw. flara, która powstała na skutek odbicia promieni Słońca od obiektywu aparatu łazika Perseverance. Inna twierdziła, że łuk powstał, gdy kryształki lodu zawarte w chmurach, wysoko w atmosferze Marsa, rozszczepiły światło słoneczne.

Zdjęcie łazika Perseverance

Naukowcy, których cytuje amerykański "Forbes" skłaniają się do tej pierwszej teorii. Zdaniem Lisy May, weteranki badań Marsa prowadzonych przez NASA, "tęcza" to artefakt, który powstał w polu widzenia kamery fotograficznej zamontowanej w łaziku, a więc fragment obrazu, który nie odpowiada obrazowi rzeczywistemu, gdyż jest wynikiem m.in. zakłóceń aparatu.

Także Dave Lavery z NASA, który podkreślił, że "na pewno nie jest to tęcza", stwierdził, że łuk to "wewnętrzne odbicia w obiektywie aparatu", czyli wspomniana już flara.

– Łazik jest prawie na północ od wiropłata (Ingenuity, który był przymocowany do Perseverance i ma m.in. wykrywać interesujące obiekty na Marsie – red.), więc w momencie, kiedy zostały zrobione te zdjęcia, kamera patrzy prawie prosto na południe około godziny 14 lokalnego czasu słonecznego Marsa – mówił Lavery, podkreślając, że warunki te są optymalne do przechwytywania światła rozproszonego w optyce kamery.

NASA komentuje

Do tajemniczego zdjęcia oficjalnie odniosła się we wtorek NASA. Zespół Narodowej Agencji Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej, który nadzoruje misję na Marsie, skomentował zjawisko na niebie w mediach społecznościowych, tym samym kończąc spekulacje.

"Wielu pytało nas: czy to tęcza na Marsie? Nie. Tęcze nie są tutaj możliwe. Tęcza powstaje, gdy światło odbija się w okrągłych kroplach wody, ale na Marsie nie ma wystarczającej ilości wody, aby się skroplić, a ponadto jest tu zbyt zimno, aby w atmosferze znajdowała się woda w stanie ciekłym. Ten łuk to flara obiektywu" – rozwiała wątpliwości NASA.
Czytaj także: https://natemat.pl/blogi/ryszardtadeusiewicz/301335,jak-zabrac-pszczoly-na-marsa
źródło: Forbes