Nie żyje legendarny raper DMX! Od kilku dni był w stanie wegetatywnym
Informację o śmierci rapera DMX-a, czyli Earla Simmonsa, podano 9 kwietnia 2021 roku w specjalnym oświadczeniu wydanym przez rodzinę. Od kilku dni 50-latek był hospitalizowany po ataku serca.
Wyróżniała go charakterystyczna chrypa spowodowana astmą, a także nowatorska technika rapowania "spellbound", polegająca na literowaniu wyrazów.
W swojej karierze współpracował z jednymi z największych nazwisk amerykańskiego rapu - Ja Rule'm czy Jayem Z. Przez całe życie wikłał się w konflikty z prawem - od posiadania narkotyków i nielegalnej broni, przez znęcanie się nad zwierzętami, aż po bójki, a nawet zgwałcenie (został uniewinniony).
Plotki o śmierci DMX-a obiegły amerykańskie media już wczoraj. Informację potwierdzono dzień później. "Z głębokim smutkiem zawiadamiamy, że nasz ukochany DMX, urodzony jako Earl Simmons, zmarł w wieku 50 lat z rodziną u boku po tym, jak przez ostatnie kilka dni jego funkcje życiowe podtrzymywała aparatura. Earl był wojownikiem, który walczył do samego końca. Kochał swoją rodzinę całym sercem" - czytamy w oświadczeniu rodziny.
DMX trafił do szpitala w sobotę 3 kwietnia. Walczył o życie po zawale będącym prawdopodobnie efektem przedawkowania narkotyków. Próbował wyjść z uzależnień dla rodziny. Na ostatni odwyk zapisał się jesienią 2019 roku, przerywając tym samym prace nad planowaną płytą. Ostatni album DMX-a ukazał się siedem lat temu.
Czytaj także: Smutna dziewczynka, o której Eminem rapował w swoich największych hitach. Hailie ma dziś 25 lat