Uczniowie wrócą do szkół już w kwietniu? Czarnek wyjawił plan na przyszłość edukacji
Według ministra edukacji i nauki powrót uczniów do nauki stacjonarnej jest możliwy nawet w kwietniu, choć do spełnienia tej obietnicy potrzebny jest jeszcze jeden warunek. Przemysław Czarnek przekazał też plan rządu na odbudowę "braków", które powstały w okresie zdalnego trybu nauczania.
18,2 proc. ankietowanych chciałoby bowiem, aby w pierwszej kolejności otworzyć żłobki i przedszkola. 17,1 proc. respondentów stwierdziło natomiast, że należy otworzyć szkoły.
A co o powrocie do nauki stacjonarnej myśli Przemysław Czarnek? Minister edukacji i nauki wypowiedział się na ten temat na antenie TV Trwam.Więcej na ten temat przeczytasz tutaj: Polacy mają już dosyć restrykcji. Które z nich powinny być zniesione? [SONDAŻ]
W jego ocenie od kilku dni możemy obserwować spadek liczby dziennych zakażeń koronawirusem i jest to tendencja spadkowa, która "wydaje się być trwała". Jeśli utrzyma się ona przez kolejny tydzień, to wtedy "będzie ogromna szansa na to, żeby wrócić do nauki stacjonarnej".
Podczas rozmowy Przemysław Czarnek podkreślał, że decyzja w tej sprawie będzie podejmowana na podstawie analizy danych z kolejnych dni. – Jest w dalszym ciągu szansa, duża szansa, abyśmy w kwietniu wrócili do nauki stacjonarnej – powtórzył minister.Jeśli ona się potwierdzi również w przyszłym tygodniu, a to będzie już 10 dni od świąt i wtedy będziemy mieli również obraz migracji świątecznych, spotkań świątecznych, to mamy ogromną szansę na to, żeby jeszcze w kwietniu wrócić do opieki stacjonarnej nad dziećmi w przedszkolach, żłobkach, ale również mamy ogromną szansę na powrót do nauki stacjonarnej w szkołach podstawowych. Mam nadzieję, że hybrydowo w całych szkołach podstawowych.
Czarnek: Dodatkowa godzina lekcyjna dla wszystkich uczniów
Minister edukacji i nauki został także zapytany o to, jaki ministerstwo ma plan, aby odbudować braki, które powstały podczas zdalnego nauczania. Okazuje się, że jednym z podstawowych projektów ministerstwa ma być wdrożenie dodatkowej godziny lekcyjnej dla każdej klasy w każdej szkole.
– Dokładamy na początek jedną godzinę dodatkową tygodniowo dla każdej klasy w każdej szkole z zakresu, który będzie ustalony przez dyrektorów danych szkół. Przeznaczyliśmy na to 187 mln złotych i tak będziemy funkcjonować przez pierwsze 10 tygodni. Następnie po konsultacji z rodzicami i dyrektorami szkół będziemy zwiększać liczbę godzin. Myśleliśmy o trzech takich godzinach w tygodniu – tłumaczył Czarnek.
Przypomnijmy, że zgodnie z aktualnymi ustaleniami rządu zajęcia stacjonarne w szkołach i przedszkolach zawieszone są do 18 kwietnia.
Czytaj także: "Koloryzowanie jest żałosne". Rodzice opowiadają wiceszefowi MEN, jak wygląda zdalna nauka
źródło: tv-trwam.pl