Imprezy, wycieczki i zajęcia bez maseczek. Takie rzeczy dzieją się na uczelni o. Rydzyka

Maja Mikołajczyk
Niepokojące sygnały o sytuacji w WSKSiM o. Tadeusza Rydzyka. Jeden ze studentów ujawnił, że na uczelni zupełnie nie respektuje się zasad epidemologicznych. Po krótkim pobycie w akademiku i na zajęciach, młody mężczyzna wrócił do domu z koronawirusem.
Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej. Na uczelni o. Tadeusza Rydzyka łamie się obostrzenia pandemiczne. Fot. Wojciech Kardas/ AG
Uczelni założonej przez o. Tadeusza Rydzyka obostrzenia najwidoczniej nie obowiązują. Jak relacjonuje student, który rozmawiał z portalem o2.pl, akademiki są przepełnione, a wycieczki autokarowe, konferencje oraz imprezy odbywają się praktycznie bez zmian. Rzeczony student po kilku dniach spędzonych w akademiku wrócił do domu zakażony koronawirusem.

– Po mojej czteromiesięcznej absencji na uczelni związanej z obawą przed zarażeniem się koronawirusem w domu akademickim, powróciłem na 11 dni do Torunia, skąd do domu przywiozłem Covid-19 – powiedział "Piotr" dziennikarce portalu.
Czytaj także: Rydzyk odpowiedział na "prośby wiernych". Teraz każdy może dać pieniądze na Radio Maryja
Student twierdzi, że na Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu w ogóle nie przestrzega się żadnych obostrzeń. Studenci przemieszczają się po akademikach bez maseczek, pomimo wywieszonych nakazów o ich noszeniu.


Ponadto, studenci są stłoczeni w pokojach, chociaż według wytycznych ministerialnych zakwaterowanie w domach studenckich powinno umożliwiać "maksymalne ograniczenie kontaktu między osobami z nich korzystającymi".

To jednak nie wszystko. Na terenie akademików organizowane są imprezy taneczne: ostatnia miała miejsce 16 lutego br. z okazji tzw. śledzika, wcześniej zorganizowano zabawę na Boże Narodzenie. – Wiem, że planują kolejne imprezy, teraz była cisza w tym temacie ze względu na Wielki Post – dodał student.

Bez zmian odbywają się także wycieczki autokarowe. 25 marca studenci wybrali się na pielgrzymkę na Jasną Górę. Młodych ludzi zabrały na nią 3 autokary, w każdym z nich jechało około 24 osób.

Na samej WSKSiM zajęcia odbywają się w trybie hybrydowym. Pomimo zapewnień uczelni, okazuje się, że nie przebiegają one zgodnie z zalecanymi obostrzeniami epidemologicznymi.

– Jak sam przekonałem się na własnej skórze – to nieprawda. Studenci siedzą w jednej zamkniętej sali, bez maseczek, bez większych odstępów – zrelacjonował student.
Czytaj także: Posłanki Lewicy z kontrolą w Ministerstwie Kultury. Pod lupą "patologiczny układ PiS z Rydzykiem"
źródło: o2.pl