Szokująca relacja prawniczki Nowaka. Opisała, jak miał zachować się prokurator
Jacek P. i Sławomir Nowak zostali zatrzymani w tym samym czasie. Obaj usłyszeli też potem decyzję sądu o przedłużeniu tymczasowego aresztu. "Proszę się nie martwić wszystko będzie dobrze” – według prawniczki Nowaka, takie słowa prokurator miał rzucić do obrońcy Jacka P. I za dwa tygodnie "było dobrze", bo rzekomo kluczowa postać śledztwa wyszła z aresztu...
Jacek P. i Sławomir Nowak zostali zatrzymani w tym samym czasie. Z zarzutów wynika, że w mieszkaniach u Jacka P. znaleziono pieniądze mogące pochodzić z łapówek, jednak on – w przeciwieństwie do Nowaka – wyszedł z aresztu po trzech miesiącach. Oskarżenie o udział w korupcji usłyszał też inny podejrzany – Łukasz Z. On również spędził w areszcie niecałe trzy miesiące.
Redakcja Wirtualnej Polski zapytała mecenas Joannę Broniszewską, czy minister Zbigniew Ziobro po wyjściu na wolność tych ludzi organizował jakieś konferencje. Czy nagłaśniał sprawę i pozwalał sobie na tak obszerne komentarze, jak w przypadku uwolnienia Sławomira Nowaka? Okazuje się, że zachowanie Ziobry było zupełnie odmienne.
Sąd uznał, że należy trzymać go w areszcie, a prokurator go wypuścił? – dopytywał więc dziennikarz. – Dokładnie. Po wyjściu z posiedzenia aresztowego pan prokurator zwrócił się do obrońcy pana P.: "proszę się nie martwić wszystko będzie dobrze". I za dwa tygodnie było. I nie było żadnej burzy medialnej – oznajmiła Joanna Broniszewska.Absolutnie. Fakt wyjścia pana Jacka P. z aresztu był wręcz ukrywany. W październiku był rozpoznawany wniosek zarówno o przedłużenie tymczasowego aresztowania w stosunku do pana Nowaka jak i w stosunku do pana Jacka P. I sąd uwzględnił oba wnioski. Dwa tygodnie później jednak decyzją prokuratora pan P. wyszedł na wolność, areszt został uchylony.
Jak informowaliśmy w naTemat.pl, Zbigniew Ziobro podczas ostatniej konferencji prasowej informował o "nowych wątkach" w śledztwie dotyczącym Sławomira Nowaka i dodał, że jest zawiedziony decyzją sądu o zwolnieniu go z aresztu. Jego zdaniem Nowak powinien trafić do aresztu tymczasowego ponownie. Mecenas Broniszewska podważyła rzetelność i prawdziwość podawanych przez Ziobrę informacji.
Podkreślmy, że obóz rządzący nieustannie przekonuje, iż decyzja sądu o zwolnieniu z aresztu Sławomira Nowaka jest polityczna. Podjęła ją sędzia Agnieszka Domańska, która wciąż jest krytykowana przez prorządowe media. Sędzi wypomina się między innymi działalność w krytycznej wobec pisowskich reform sądownictwa Iustitii oraz wskazuje, że należy do sędziowskiej "kasty".
Czytaj także: "Władza chce go dopaść za wszelką cenę". Życie Sławomira Nowaka jest jak materiał na film