Grzegorz Hyży zareagował na wpis Mai Hyży o nękaniu. "Moja rodzina odbiera pogróżki"
Grzegorz Hyży odpowiedział na głośny wpis Mai Hyży na Instagramie, w którym artystka oskarża byłego męża – nie wymienia go jednak z imienia i nazwiska – o nękanie. Muzyk nazwał jej post "kłamliwym" i wyznał, że jego rodzina otrzymuje teraz pogróżki.
"Przeszłam drogę pełną upadków i wzlotów. Płakałam ze szczęścia jak i z bólu. Ale doszłam tu, gdzie czuję, że nigdy nie byłam tak szczęśliwa! Niestety jest jeden człowiek, który nie godzi się z moim szczęściem. Mimo że wybrał swoją drogę i poszedł beze mnie, ma własną rodzinę, żyje na dużo wyższym poziomie niż ja, to nie daje mi żyć od lat" – pisze Maja Hyży.
Osoba, o której napisała Hyży, ma zatruwać artystce życie i "wszelkimi sposobami chce odebrać jej szczęście", m.in. szpiegować ją z fikcyjnego konta na Instagramie. "Jestem nękana i prześladowana od lat, krytykowana i obwiniana o wszystko. Ciągle dostaje wykłady, jak powinnam żyć, postępować i przede wszystkim, jaką jestem złą matką" – czytamy w instagramowym poście.
Maja Hyży wyjaśniła, że po wielu latach "gnębienia psychicznego" przerywa milczenie. "Nie zabierzesz mi szczęścia mały człowieczku, nie skrzywdzisz mnie już nigdy, (…) i nie będziesz mnie straszył policją czy sądami, żeby mnie uciszyć! W związku z tym, że dostaję już listy, w których czytam te wszystkie kłamliwe oszczerstwa, podłe zarzuty i zmanipulowane fakty, nie zgadzam się więcej na zamiatanie spraw pod dywan" – oświadczyła.
Grzegorz Hyży odpowiada Myi Hyży
W odpowiedzi na post byłej żony Grzegorz Hyży zamieścił na instagramowej relacji oficjalne oświadczenie. "Od wielu lat konsekwentnie walczę o spokój i prywatność mojej rodziny. Mimo że wielokrotnie pojawiały się nieprawdziwe informacje godzące w moje dobre imię i moich najbliższych, nigdy nie angażowałem mediów do obrony swoich praw" – czytamy.Muzyk, który ma z Mają Hyży dwóch synów-bliźniaków, podkreślił, że "jako ojciec chronił prawa synów do prywatności, stanowczo nie zgadzając się na publikację ich wizerunku". "Nie wykorzystywałem ich także do budowania swojej medialnej kariery" – stwierdził.
Grzegorz Hyży wyjawił, że miał probować porozumieć się z byłą żoną w kwestii opieki nad dziećmi – bez rezultatu. "Niestety, moja ugodowa postawa została wykorzystana przeciwko mnie, skutecznie utrudniając mi wypełnienie w pełni roli ojca w życiu synów. Dlatego też w celu ochrony przysługujących mi praw ojcowskich, kilka miesięcy temu wystąpiłem na drogę sądową. Reakcją na to stał się tekst umieszczony na Instagramie Mai Hyży" – napisał wokalista.
Fot. Screen z Instagram/Grzegorz Hyży
Hyży wyjawił, że po wpisie Hyży jego rodzina dostaje pogróżki. "Bardzo łatwo jest kilkoma zdaniami zniszczyć komuś życie. To one sprawiły, że moja rodzina dostaje wulgarne wiadomości i odbiera pogróżki, które powodują, że osoby mi najbliższe czują się zaszczute i zagrożone" – wyjawił muzyk.
"Nikt z moich bliskich nie zasługuje na medialny lincz. Tak poważne i intymne sprawy nie mogą toczyć się w social mediach i w tabloidach, bowiem konsekwencje takich działań w realnym życiu mogą być tragiczne" – podkreślił w swoim Grzegorz Hyży i zaapelował do mediów o "zaprzestanie powielania nieprawdziwych informacji i wydawania wyroków, zanim nie zostaną one rozstrzygnięte przez powołane do tego instytucje".
"Wszelkie dalsze działania przeciwko mnie i mojej Rodzinie spotkają się ze stanowczą moją reakcją i dochodzeniem obrony praw na drodze sądowej" – zakończył oświadczenie.