Posłanka Lewicy odpowiada Strajkowi. "Stanęłyście po stronie Ziobrystów i Konfederatów"

Adam Nowiński
Ogólnopolski Strajk Kobiet rozesłał do wszystkich polityków Lewicy list krytykujący ich wstępne poparcie dla Krajowego Planu Odbudowy przygotowanego przez PiS. Jedna z posłanek Lewicy, Anita Kucharska-Dziedzic, odpowiedziała na zarzuty.
Anita Kucharska-Dziedzic odpisała OSK. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
Lewica zdecydowała się usiąść do rozmów z PiS na temat kształtu Krajowego Planu Odbudowy (KPO). Partia rządząca miała się zgodzić zawrzeć w nim wszystkie sześć postulatów Lewicy w zamian za jej poparcie w głosowaniu w Sejmie.

Sam fakt rozmów z PiS nie spodobał się części aktywistek Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, które rozesłały do polityków Lewicy listy z apelem, żeby się opamiętali. Odpisała im posłanka Anita Kucharska-Dziedzic.

"Drogie Koleżanki, (...) przez lata słyszałam, że jeszcze nie czas na prawa kobiet, aborcję czy związki partnerskie, bo są ważniejsze sprawy, czyli np. odsunięcie jakiejś partii od władzy. To samo słyszały kobiety, kiedy rozwiązywano sekcję kobiet w legendarnej 'Solidarności'. I taka postawa polityczna prześladuje nas do dzisiaj. Nie zgadzałam się i nie zgadzam z takim stawianiem sprawy. Prawa kobiet, bezpieczeństwo kobiet - TERAZ – zaczyna swoją odpowiedź posłanka Lewicy.
Czytaj także: Polska nie przesłała ostatecznego KPO do Brukseli. Lewica grozi, że nie poprze rządowego planu
"Ta zasada przyświeca mi w mojej poselskiej pracy. Dlatego wspierałam całymi siłami rządowy projekt natychmiastowej izolacji sprawcy przemocy domowej. To Jarosław Kaczyński i Mateusz Morawiecki na prośbę Lewicy umożliwili ekspresowe przejście przez Sejm tej ustawy. To Konfederacja była przeciw" – wymienia Kucharska-Dziedzic, która przez lata prowadziła fundację antyprzemocową w Zielonej Górze.


Opisuje także sytuację z Senatu, kiedy to apelowała o jak najszybsze procedowanie tej ustawy razem z wicemarszałkinią Senatu Gabrielą Morawską-Stanecką oraz posłankami Moniką Falej i Wandą Nowicką z Lewicy. Wtedy przeciwny był przedstawiciel Zbigniewa Ziobry, wiceminister sprawiedliwości Andrzej Romanowski.

"Chichot partyjniactwa i historii sprawił, że dziś stanęłyście w sprawie funduszy Unii Europejskiej po stronie Ziobrystów i Konfederatów. Nie jest to jednak dla mnie kluczowe, choć niewątpliwie przykre. Złożyłam w Sejmie w imieniu klubu Lewicy 2 ustawy, których autorką jako legislatorka jest członkini Ogólnopolskiego Strajku Kobiet mec. Danuta Wawrowska" – podkreśla posłanka. Dodaje, że ma głęboką nadzieję, że Strajk (OSK) wesprze Lewicę w "szukaniu większości sejmowej dla przegłosowania zmiany definicji gwałtu oraz alimentów natychmiastowych".

"Wierzę, że nie uznacie, że z PiS się nie negocjuje, a gwałcone kobiety i głodne dzieci mogą czekać, aż odsuniemy Prawo i Sprawiedliwość od władzy. Wierzę, że poprzecie Lewicę w tej walce. Chociaż wolałabym to wiedzieć, a nie - wierzyć" – podsumowuje.
Czytaj także: "Żadne decyzje nie zostały jeszcze podjęte". Biedroń o warunku poparcia KPO przez Lewicę