"Wygrywa się wybory strasząc gejami, Niemcami i Żydami". Piaseczny ostro uderza w PiS

Weronika Tomaszewska
– Kiedy zdobywa się władzę, to trzeba szanować całą resztę. Niestety, to się nie dzieje. Szacunku nie ma – podkreśla Andrzej Piaseczny. Muzyk w ostatnim wywiadzie krytykuje sytuację polityczną w Polsce, uderzając w partię rządzącą.
Andrzej Piaseczny uderza w PiS. Fot. Jan Rusek / Agencja Gazeta
Podczas rozmowy w programie "Onet rano" Andrzej Piaseczny postanowił wypowiedzieć się na temat życia politycznego w naszym kraju.

Artysta przyznał, że wiele osób z jego branży nie chce komentować tego tematu, dodając, że on sam przez pewien czas też tak robił. "Piasek" stwierdził, iż większość gwiazd najprawdopodobniej boi się odpowiedzialności.

– Każdy człowiek, który jest rozpoznawalny staje przed tym dylematem. Mówić czy nie mówić? Szczerze się przyznaję, że przez bardzo długie lata nic nie mówiłem. Myślałem, że nie potrafię, nie mam takiego języka, który w twórczości byłby jak Kazik, czy Taco. Ale w pewnym momencie pomyślałem, że wyłączanie telewizora na kanałach informacyjnych nie pomaga, niestety – zaznaczył artysta.
Andrzej Piaseczny

Polityka ingeruje, wchodzi powoli do naszego łóżka. Kiedy wygrywa się wybory na prezydenta strasząc gejami, Niemcami i Żydami, to trzeba wstać i powiedzieć: nie zgadzam się z tym

– Chciałbym, żeby ten kraj wyglądał inaczej, mimo to że biorę udział we wszystkich wyborach, głosuję i powiedzmy - moje poglądy nie zwyciężyły - to nie znaczy, że nie można mnie nie zauważać. Kiedy zdobywa się władzę, to trzeba szanować całą resztę. Niestety, to się nie dzieje. Szacunku nie ma i o nim mówię w mojej piosence – podsumował piosenkarz.


Przypomnijmy, że Andrzej Piaseczny nagrał swoją nową płytę "50/50". Na krążku znalazł się utwór "Protest song", poprzez który wokalista sprzeciwia się działaniom polskich polityków.
Czytaj także: "J***ć PiS"? To już niemalże zwrot grzecznościowy". Nergal komentuje imprezę u Piaska
źródło: onet.pl