Wyjątkowo odważne wyznanie seniorów w TVP. Przesadzili z otwartością?
Iwona i Gerard, uczestnicy programu "Sanatorium miłości" byli gośćmi "Pytania na śniadanie". Na antenie TVP podzielili się intymnymi szczegółami swojego pożycia, a ich szczerość nie do końca spodobała się internautom.
Tym razem swobodnie opowiedzieli o życiu seksualnym. Zdecydowanie bardziej otwarta była Iwona. – Nam się fantastycznie układa, bo robimy "to", gdy chcemy oboje. A po stosunku... to jest coś wspaniałego, tulimy się do siebie, czujemy swój zapach. Czekam na ten moment, czy moja Iskierka jest zadowolona, wtedy zaczynam rozmowę – mówiła na antenie.
Może cię zainteresować także: Uczestnicy "Sanatorium miłości" dostają pieniądze za udział show. Honorarium ustalane indywidualnie
Wyznała również, że jest "kobietą-przytulanką". – Myślę, że wiele jest takich kobiet, które kochają być tulone, pieszczone, słyszeć miłe słowa. Ten czas, kiedy jesteśmy wyluzowani, to dobry moment, żeby porozmawiać szczerze o naszych oczekiwaniach.
Iwona podzieliła się również radą: "Nie bójmy się przekazać naszemu partnerowi informacji, co jest piękne, co chcemy podtrzymywać, a co możemy zmienić, żeby nasz związek cały czas był w 'okresie godowym'. Kiedy nasze ciała jeszcze domagają się o seks, to, co możemy sobie dać, jest naprawdę pięknym elementem życia".
Może cię zainteresować także: Gdzie kręcono "Sanatorium miłości" ? Nowy sezon programu powstał na Dolnym Śląsku
Gerard dał się trochę mniej ponieść i przyznał jednie, że darzy swoją partnerkę dużym uczuciem i jest wdzięczny, że może na nią liczyć.
Iwona i Gerard są do tej pory jedyną parą, która powstała po udziale w programie "Sanatorium miłości". Internauci uznali, że tym razem jednak seniorzy powiedzieli za dużo. Iwonie zarzucono "parcie na szkło" i chęć zaistnienia. Komentujący uznali, że mówienie tak intymnych rzeczy jest "żenujące" i "obrzydliwe". Inni życzyli parze dużo miłości i pochwalili szczerość.
źródło: pudelek.pl