Tomasz Stockinger umieścił mamę w domu opieki. Wyjaśnił, że to było "najlepsze rozwiązanie"

Bartosz Świderski
Barbara Barska była niegdyś śpiewaczką z dużym potencjałem na zrobienie wielkiej kariery. Matka gwiazdy "Klanu" zrezygnowała jednak z muzycznej ścieżki, aby zająć się rodziną. Tomasz Stockinger zdecydował się umieścić swoją mamę w domu opieki, gdzie – jak twierdzi – jest otoczona miłością.
Tomasz Stockinger wyjaśnił, dlaczego umieścił mamę w domu dla seniorów. Fot. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Gazeta
W swoim dorobku artystycznym Barbara Barska posiada utwór, który swego czasu nuciło wielu Polaków. "Ty jesteś moją miłością" jest jednym z najpopularniejszych utworów, jakie śpiewała. Niestety, artystka nie wydała solowej płyty. W 1955 roku została mamą i to właśnie wtedy podjęła decyzję o wstrzymaniu swojej kariery.

Przez dwa lata śpiewała jeszcze w chórze Filharmonii Narodowej, później zaś całkowicie oddała się wychowywaniu dzieci.

Barska miała 66 lat, gdy zmarł jej mąż. Wówczas mama Tomasza Stockingera została sama w domu, gdzie powoli zaczęła podupadać na zdrowiu. W 2015 roku aktor i jego siostry postanowili umieścić mamę w domu opieki dla seniorów.


W rozmowie z "Faktem" Stockinger przyznał, że to było najlepsze rozwiązanie dla jego mamy. – Mama mieszkała sama na drugim piętrze. Kiedyś zwichnęła nogę, ja byłem na występach w Polsce, a siostra za granicą. I co robić? Wtedy zadzwoniłem do syna i sobie poradziliśmy, ale takie sytuacje są trudne – zdradził w wywiadzie z tabloidem.

– Mama jest tam otoczona troską. Na miejscu są lekarze, są panie, które zrobią pranie czy gotowanie. To jest starsza osoba, dokucza jej ból, ale za to jest sprawna psychicznie i ma świetną pamięć – dodał odtwórca roli Pawła Lubicza.

Stockinger wspomina zmarłą Kotulankę

Minęła trzecia rocznica śmierci Agnieszki Kotulanki. Tomasz Stockinger opowiedział w gorzkich słowach "Faktowi" o współpracy z aktorką oraz o jej chorobie. Oboje wcielali się w małżeństwo Lubiczów w najdłużej emitowanym polskim serialu "Klan". – Wszystko miała. Nie tylko talent, ale też urodę, rodzinę, dzieci, przyjaciół, publiczność – mówił.

Agnieszka Kotulanka zmarła na krwotoczny udar mózgu 20 lutego 2018 roku. Artystka od lat zmagała się z chorobą alkoholową. Była to przyczyna, dla której producenci serialu "Klan" zrezygnowali ze współpracy z aktorką, dając jej "czas na uporządkowanie spraw osobistych". Próbowała kilkukrotnie, jednak za każdym razem wracała do nałogu. Początkowo w ogóle nie podejmowała terapii.
Czytaj także: Stockinger wspomina zmarłą przed trzema laty Kotulankę. "Ta historia powinna być ostrzeżeniem"