Nagła decyzja Platformy Obywatelskiej. Z partii właśnie wyrzucono dwóch posłów!

Zuzanna Tomaszewicz
W piątek po południu poinformowano, że Platforma Obywatelska wyrzuciła ze swych szeregów dwóch posłów. Są nimi Ireneusz Raś i Paweł Zalewski.
Przewodniczący po zdecydował o wyrzucenu z partii m.in. posla Irenausza Rasia Fot. Jakub Porzycki / Agencja Gazeta
"Zostałem wyrzucony z PO na wniosek Borysa Budki. Właśnie poinformował mnie o tym Marcin Kierwiński. Nikt ze mną nie rozmawiał, nie wiedziałem o wniosku, nie miałem możliwości się bronić, nie znam zarzutów. Jak nazwać taką procedurę, taki sąd? Czy takie są standardy PO? Czy o to nam chodziło?" – napisał na Twitterze Paweł Zalewski. – Nikt ze mną nie rozmawiał, nikt nie powiedział dlaczego, nikt mnie nie poinformował o wyrzuceniu z PO – mówił Ireneszu Raś w piątek na antenie RMF FM.


– Na wniosek przewodniczącego PO Borysa Budki zostały podjęte decyzje personalne o wykluczeniu z partii posła Ireneusza Rasia i posła Pawła Zalewskiego za działanie na szkodę Platformy, polegające na wielokrotnym kwestionowaniu decyzji władz partii – zdradził PAP rzecznik ugrupowania Jan Grabiec.

Przypomnijmy, że w rozmowie z naTemat.pl szef PO Borys Budka zapewnił, że "w przeciwieństwie do swojego poprzednika nie zamierza nikogo wyrzucać za odmienne zdanie".

– Natomiast zawsze patrzę na to, czy ktoś jest lojalny wobec swojej formacji i komu oraz czemu działalność służy. Jeśli tylko jego własnym ambicjom – tego nie będę tolerował – oznajmił polityk.
Borys Budka
w rozmowie z naTemat.pl

W każdej organizacji zdarza się wahnięcie poparcia, gdy pojawia się dla niej konkurencja. Tylko wtedy należy zewrzeć szeregi i wziąć się do pracy! Tymczasem patrząc na historię PO mam wrażenie, że za każdym razem – niezależnie od tego, kto był wówczas przewodniczącym – gdy pojawiał się jakiś kryzys, to w modzie było dokładanie partii nowych problemów, wewnętrznych. Trzeba wreszcie z tym skończyć. Czytaj więcej

Czytaj także: Borys Budka #TYLKONATEMAT: Historia zapamięta mnie jako osobę, która tworzyła silną Platformę
W środowy wieczór w programie "Fakty po Faktach" TVN24 można było zobaczyć wielki powrót Grzegorza Schetyny, wieloletniego sekretarza generalnego i przewodniczącego PO. Polityk postanowił opowiedzieć krótką anegdotę o losach Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

– Była taka historia w SLD, kiedy gwałtownie odmłodzono partię i zbudowano" nowy początek". Ta partia w ciągu kilku lat zniknęła ze sceny politycznej, nie przeszła progu wyborczego – stwierdził.