Polacy uwielbiają spędzać tam urlop. Oto co trzeba wiedzieć przed wakacjami w turystycznym raju

Łukasz Grzegorczyk
Czy to samolotem, czy autem przez pół Europy, Polacy kochają podróżować do Chorwacji. Nawet w czasie pandemii covid-19, w ubiegłym roku dało się tam zorganizować urlop. Sprawdzamy, jak sytuacja wygląda teraz, kiedy wiele krajów decyduje się na luzowanie restrykcji.
Planując wakacje w Chorwacji trzeba pamiętać o zasadach wjazdu. Wielu Polaków już wyruszyło na południe Europy. Fot. 123RF / zdjęcie seryjne
To jeden z tych kierunków, którego nie przekreśliła pandemia covid-19. W ubiegłym roku Chorwaci wręcz kusili, by przyjechać do nich na wakacje. Odmrożono wtedy gospodarkę, a wielu Polaków samochodami wyruszyło na południe Europy. Czy się opłacało? Zapewne tak, bo to była namiastka normalności. Dało się odpocząć bez tłumów, chociaż w reżimie sanitarnym.
Dziś sytuacja wygląda jeszcze inaczej, bo po trzech falach covid-19 w końcu widać światełko w tunelu. Niedługo mają wejść tzw. paszporty covidowe, które znacznie uproszczą podróżowanie. Póki co, trzeba się szczepić i robić testy, bo to przepustki do w miarę swobodnego przemieszczania się.


Chorwacja – wjazd dla Polaków a pandemia covid-19


Najnowsze wytyczne ws. restrykcji obowiązują do 31 maja. Polacy, którzy wybierają się do Chorwacji, muszą mieć przy sobie nie starszy niż 48 godzin negatywny wynik testu PCR na SARS-CoV-2 lub szybkiego testu antygenowego. W przeciwnym razie czeka nas 10-dniowa kwarantanna, którą można skrócić jedynie dzięki testowi wykonanemu już w Chorwacji.
Granica Słowenii i Chorwacji, kadr z 2020 r.Fot. YouTube / AP Archive
Z obowiązku okazania negatywnego wyniku testu zwolnione są dzieci do momentu ukończenia siedmiu lat, przekraczające granicę z rodzicami/opiekunami posiadającymi negatywny wynik testu, będącymi ozdrowieńcami lub posiadającymi zaświadczenie o szczepieniu.

Ponadto testu nie muszą robić:

Warto zaznaczyć, że test nie jest konieczny w przypadku, kiedy przejeżdżamy przez Chorwację tranzytem, ale pod warunkiem, że nie przebywamy w tym kraju dłużej niż 12 godzin.

Jeśli spełniamy formalności, dojazd z Polski samochodem powinien być formalnością. Tak wynika z relacji osób, które niedawno pokonały tę trasę. "Jechaliśmy w nocy – bez kontroli na Słowacji i na Węgrzech, jedynie w Chorwacji" – czytamy w grupie na Facebooku, w której ludzie na bieżąco wymieniają się informacjami o wakacjach.

Chorwacja – wakacje 2021


Jak niedawno pisaliśmy w naTemat, póki co to Grecja jest jednym z czołowych miejsc wybieranych przez Polaków w tym roku. Ze względu na poluzowane restrykcje, Chorwacja będzie jednak tradycyjnie jednym z hitów na wakacyjny wyjazd.
Na stronach biur podróży można przebierać w ofertach. Dla przykładu, za 6-dniowy pobyt w lipcu w miejscowości Makarska, trzeba zapłacić niecałe 1500 zł za osobę (w cenie dwa posiłki). Propozycji jest więcej, m.in. Baška Voda czy Punat za ok. 1600 zł. W zasadzie wszystkie najpopularniejsze destynacje są dostępne w różnych wariantach cenowych.
Fot. 123RF / zdjęcie seryjne
Do prawdziwych wakacji została jeszcze ostatnia prosta, ale ludzie już planują wyjazdy. I tradycyjnie, z garścią pandemicznych wskazówek dla podróżnych powrócił… Robert Makłowicz, który kilka dni temu znowu wybrał się samochodem do Dalmacji.

– Na granicy austriackiej była kontrola, ale dokumentów nie chcieli. Liczyli tylko ilość osób w aucie. No i pewnie zrobili zdjęcie tablicy rejestracyjnej, bo póki co Austrię można przejechać tylko tranzytem, jeśli nie podróżuje się służbowo – relacjonował w jednym ze swoich ostatnich filmów na YouTube.
Jak dodawał, nikt nie sprawdził go przy wyjeździe z Austrii, a na granicy ze Słowenią nie było "żywego ducha". – Na granicy słoweńsko-chorwackiej pan oficer zapytał, czy mamy szczepienia albo testy z negatywnym wynikiem. Po pięciu minutach pojechaliśmy dalej – opowiadał.

Przy planowaniu wakacji w Chorwacji, pandemia zmieniła w nas tylko jedno – trochę częściej szukamy nieoczywistych miejscówek. Można to zauważyć w internetowych grupach o wypoczynku w Chorwacji. Jedna z nich skupia ponad 100 tys. osób i pojawiają się w niej setki postów dziennie.

Najwięcej zapytań jest oczywiście o wakacje w lipcu i sierpniu. Niektórzy wróżą jednak z fusów, bo nawet nie wiemy, jak wtedy będzie wyglądać mapa obostrzeń. Część osób woli poczekać na rozwój sytuacji i odkłada wyjazd na wrzesień.
Fot. 123RF / zdjęcie seryjne
W Chorwacji bardzo liczą na to, że ten sezon urlopowy będzie o wiele bardziej intensywny. W ubiegłym roku zanotowano tam spadek liczby rezerwacji o 50 proc., w porównaniu do tego, co udało się uzyskać w rekordowym 2019 r.

Chorwaci walczą o powrót do "normalności" podobnie jak Grecy, którzy ruszyli z masowymi szczepieniami pracowników branży turystycznej. Poza tym, chorwackie władze przeznaczyły specjalną pulę środków na testy antygenowe dla przyjezdnych, żeby turyści bez problemu mogli z nich korzystać przed powrotem do swojego kraju.

Te wysiłki doceniła niedawno Światowa Organizacja Turystyki, która nie ma wątpliwości, że Chorwacja będzie jednym z pierwszych państw, które na dobre otworzą się na zagranicznych turystów.
Czytaj także: Włosi wprowadzają ułatwienia dla turystów. Sprawdź, co czeka cię po przyjeździe do tego kraju