Oto skutki porwania samolotu przez Białoruś. Zdjęcia pokazują, jak zmienił się ruch lotniczy

Łukasz Grzegorczyk
Na mocy nowych sankcji, białoruskie samoloty mają zakaz korzystania ze strefy powietrznej UE. Wiele linii lotniczych omija z kolei terytorium Białorusi. Można to zobaczyć na mapach, które pokazują aktualny ruch lotniczy. Niestety, jest też wiele przykładów, że władze Mińsku nic sobie nie robią z nowych ograniczeń.
Nad Białorusią ruch lotniczy praktycznie zamarł. Białoruskie samoloty nadal latają jednak po Europie. Fot. YouTube / flyRosta, Belavia
Unia Europejska zakazała korzystania z europejskiej strefy powietrznej dla białoruskich samolotów. Samoloty nie mogą też korzystać z lotnisk na terenie UE. To efekt sankcji, o których zdecydowali 24 maja późnym wieczorem unijni przywódcy. Białoruś ponosi konsekwencje za zmuszenie do lądowania w Mińsku samolotu linii Ryanair.
Jak sankcje nałożone na naszych sąsiadów działają w praktyce? Pokazuje to choćby sytuacja, do której doszło 26 maja po południu. Samolot białoruskich linii Belavia zmierzał do Barcelony i próbował dostać się na terytorium Polski. Nie został jednak wpuszczony, o czym może świadczyć zaznaczona trasa przelotu. Wiele linii lotniczych już wcześniej podjęło decyzję, by anulować wszystkie loty do Białorusi, a także omijać terytorium tego państwa. W efekcie na mapie powstała "biała plama", bo nad Białorusią i Ukrainą ruch lotniczy praktycznie nie istnieje.
Fot. screen / flightradar24.com
W sprawie działania sankcji pozostaje jednak sporo wątpliwości. Czy białoruskie samoloty naprawdę nie mogą latać nad terytorium UE? Oto przykład z środy, kiedy samolot Belavii lecący z Frankfurtu, przeciął Polskę na pół, a później już przez Białoruś zmierzał do Mińska.
Fot. screen / flightradar.com
Internauci pokazują więcej przykładów, że sankcje dotyczące lotów w praktyce na razie nie obowiązują. Przypomnijmy, że nowe zamieszanie wokół Białorusi zaczęło się 23 maja. Samolot lecący z Aten do Wilna był zmuszony wylądować na lotnisku w Mińsku po fałszywym alarmie o bombie na pokładzie. Samolotem podróżował białoruski opozycjonista Raman Pratasiewicz. Po wylądowaniu został on zatrzymany wraz ze swoją partnerką, co wywołało międzynarodowy sprzeciw.
Czytaj także: "Oni go zabiją, nie zrobił nic złego". Dramatyczny apel rodziców Ramana Pratasiewicza