Paweł Szwed nie żyje. Redaktor naczelny wydawnictwa Wielka Litera miał 54 lata

Weronika Tomaszewska-Michalak
W wieku 54 lat zmarł Paweł Szwed. Był redaktorem naczelnym i założycielem wydawnictwa Wielka Litera. W poruszających wpisach pożegnali go współpracownicy i przyjaciele.
Paweł Szwed miał 54 lata. Fot. Instagram/@wielkalitera
O śmierci Pawła Szweda poinformowało w czwartek wieczorem na swoim profilu wydawnictwo Wielka Litera. "Z ogromnym smutkiem i żalem, który rozrywa nam serca żegnamy naszego Pawła" – czytamy w poście.
"Byłeś mentorem i przyjacielem. Zawsze ambitny, z luzem i humorem, którym zjednywałeś sobie ludzi. Nie było dla Ciebie sytuacji bez wyjścia i niesamowita była ta świadomość, że mogliśmy zawsze na Ciebie liczyć. Na pierwszym miejscu zawsze byli dla Ciebie ludzie, zawsze powtarzałeś, że jesteśmy jednym organizmem i działamy razem" – dodano.
Artur Domosławski i Twórcy Big Book Festivalu poinformowali w mediach społecznościowych, że Szwed przegrał walkę z koronawirusem."COVID-19 zabrał Pawła. Żegnaj Drogi Przyjacielu, kumplu, wydawco, towarzyszu podróży" – napisał na Facebooku Domosławski.


Kim był Paweł Szwed?


Urodził się w 1967 roku. Jak podaje portal Culture.pl, wydawnictwo Wielka Litera powstało z inicjatywy Pawła Szweda w 2011 r. w Warszawie. Mężczyzna należał do zarządu i był także wieloletnim redaktorem naczelnym.

O swoim wydawnictwie mówił "małe, ale własne". Jego założeniem było publikowanie literatury pięknej i literatury faktu. Pod szyldem Wielkiej Litery swoje działa wydawali m.in. Jerzy Pilch, Eustachy Rylski, Inga Iwasiów, Janusz L. Wiśniewski, Marcin Meller, Artur Domosławski, Magdalena Grochowska czy Katarzyna Nosowska.

Na portalu Culture.pl czytamy, że Wielka Litera w 2012 roku zainicjowała serię "Czytelnia Polska", w ramach której prezentowane są utwory współczesnych polskich pisarzy, tych znanych jak i początkujących. Z kolei seria "Galaktyka" dotyczy publikacji prozy zagranicznej.

Wcześniej przez kilkanaście lat Paweł Szwed był szefem działu prozy polskiej i redaktorem naczelnym w wydawnictwie Świat Książki. W 2010 r. wydał wzbudzającą wielkie kontrowersje biografię Ryszarda Kapuścińskiego pt. "Kapuściński non-fiction", pióra Artura Domosławskiego.
Czytaj także: "Świat Książki" przeprosił rodzinę Ryszarda Kapuścińskiego. Artur Domosławski: To oburzające
Alicja Kapuścińska – wdowa po pisarzu, wystąpiła wtedy w sądzie z pozwem dotyczącym ochrony dóbr osobistych i naruszenia praw autorskich przez autora biografii.

– Zarzuty stawiane książce nie znajdują uzasadnienia w jej treści, a argumenty wysuwane przez większość osób krytykujących jej powstanie każą sądzić, że książki nie czytały – tłumaczył wówczas Szwed.

– Lektura ''Kapuściński non-fiction'' prowadzi do wniosku, że książka została napisana obiektywnie. Wyłania się z niej Ryszard Kapuściński, jako człowiek z krwi i kości, ze wszystkimi skomplikowanymi szczegółami ducha i umysłu. Fakt, że nie jest to książka-pomnik, nie może być rozpatrywany jako zarzut – wyjaśniał wydawca.

Jak znajomi i przyjaciele żegnają Pawła Szweda?


"Paweł Szwed nie żyje, przegrał walkę z covidem. 3 dni temu obchodziliśmy z Anią 10 rocznicę wydania naszej gruzińskiej książki. To Paweł nas do niej namówił i wydał, zmieniając tory naszych życiowych ścieżek" – czytamy w poście Marcina Mellera. "A potem kolejne książki. To jeden z tych nielicznych ludzi, którzy w realny i konkretny sposób wpłynęli na moje życie i to pozytywnie. I wielu innych. Miał nosa do ludzi i do tekstów. Zupełnie niepowtarzalna postać świata polskiej kultury, jak wydawca z filmu" – podkreślił dziennikarz.

Zmarłego wydawcę postanowił pożegnać także reportażysta – Mariusz Szczygieł. "Kiedy zakładaliśmy Dowody na Istnienie, służył radą i pomocą.(...) Autorki i autorzy stracili wydawcę o szerokich horyzontach i świetnych pomysłach" – czytamy we wpisie pisarza.
W długiej poruszającej publikacji na Facebooku współpracę z Pawłem Szwedem wspomniała pisarka i reportażystka Katarzyna Tubylewicz: "Był wyjątkowym Wydawcą, ale przede wszystkim wspaniałym, cholernie inteligentnym, ciekawym świata i ludzi Człowiekiem. Miał w sobie ciepło i luz. Mega poczucie humoru. Naprawdę lubił ludzi". Anna Klara Majewska, która pracowała z Szwedem przy wydaniu swoich książek "Melanżeria" czy "Rok na Majorce", również pożegnała go w krótkim poście.

"Właśnie odszedł Paweł Szwed, mój Wydawca z Wielka Litera, Człowiek, który we mnie uwierzył i dał mi pierwszą szansę. W czerwcu mieliśmy razem wydać naszą kolejną, piątą już "wspólną" książkę. Mądry, przystojny, fajny facet " – podkreśliła pisarka. Zmarłego przyjaciele w osobistym wpisie pożegnał też Andrzej Saramonowicz. Scenarzysta opublikował fragment rozmowy z wydawcą.

"Przeglądałem nasze wspólne zdjęcia, bo chciałem któreś zamieścić i przypomniałem sobie nagle rozmowę ze stycznia tego roku, kiedy w domu Pawła zjawiła się policja, by prześladować Jego córkę za udział w protestach Strajku Kobiet" – podał Saramonowicz. "Paweł był zdruzgotany tym, co się w Polsce dzieje. On, opozycjonista za komuny i wielki patriota od zawsze, patrzył z przerażeniem na obecne niszczenie demokracji w Polsce" – dodał.
Czytaj także: Znajoma Kaliny Mróz o atakach antyszczepionkowców. "Wchodzicie z butami w żałobę"