Wielki finał Ligi Mistrzów przed nami. Maszyna Josepa Guardioli blisko miejsca w historii
Manchester City Josepa Guardioli czy Chelsea Londyn Thomasa Tuchela? W sobotę na Estadio do Dragao w Porto odbędzie się finał tegorocznej Ligi Mistrzów. Pewne jest tylko to, że puchar wraca do Anglii po roku przerwy. Kto będzie górą? Początek najważniejszego meczu sezonu o godzinie 21:00.
The Citizens w 2016 roku zatrudnili Josepa Guardiolę, by ten wprowadził zespół do finału i wygrał najważniejsze trofeum w klubowej piłce. Hiszpan budował zespół długo, pieczołowicie, krok po kroku i wygrywał rozmaite trofea, ale w Lidze Mistrzów nie potrafił poprowadzić The Citizens do triumfu. Gdy objął zespół, ten miał za sobą porażkę w półfinale LM z Realem Madryt. Guardiola notował kolejno: 1/8 finału, ćwierćfinał, ćwierćfinał oraz ćwierćfinał.
W obecnym sezonie wreszcie Obywatele przeskoczyli ten etap rozgrywek, a w przekroju całej Ligi Mistrzów są zespołem zdecydowanie najlepszym. Pewnie wygrali grupę C przed FC Porto, Olympiakosem Pireus i Olympique Marsylia. Potem odprawili w 1/8 finału Borussię Moenchengladbach (2:0 i 2:0), w 1/4 finału Borussię Dortmund (2:1 i 2:1), a w półfinale Paris Saint-Germain (2:0 i 2:1). Maszyna do wygrywania w LM wypracowała znakomity bilans 11 zwycięstw i 1 remisu w 12 meczach.
Manchester City w Lidze Mistrzów 2020/2021:
- 12 meczów: 11 zwycięstw - 1 remis - 0 porażek | bramki: 25:4
Londyńska Chelsea sezon rozpoczynała z Frankiem Lampardem na ławce rezerwowych i nikt nie podejrzewał, że legenda szybko pożegna się z pracą w klubie, że The Blues czeka poważny kryzys, ale znajdzie się ktoś, kto dźwignie zespół z ósmego miejsca w Premier League aż po finał Ligi Mistrzów. Tym człowiekiem jest Thomas Tuchel, niemiecki szkoleniowiec, który przed rokiem wprowadził do finału Paris Saint-Germain.
W tegorocznej LM Chelsea radziła sobie nadzwyczaj dobrze, od wygranej w grupie E - przed Sevilla FC, FK Krasnodar i Stade Rennes - po kolejne triumfy w fazie pucharowej. Najpierw z Atletico Madryt (2:0 i 1:0), potem z FC Porto (0:1 i 2:0), by na koniec odprawić sam Real Madryt (2:0 i 1:1). Łącznie londyńska ekipa wygrała 8 z 12 rozegranych meczów, a niemiecki trener nauczył ją przełamywać siebie i dokonywać niemożliwego.
Chelsea Londyn w Lidze Mistrzów 2020/2021:
- 12 meczów: 8 zwycięstw - 3 remisy - 1 porażka | bramki: 22:4
Teraz przyszła pora na bezpośredni pojedynek i pod tym względem Chelsea Londyn za kadencji Thomasa Tuchela wypada na tle Manchesteru City znakomicie. W połowie kwietnia The Blues po bramce Hakima Ziyecha ograli 1:0 The Citizens w półfinale Pucharu Anglii na Wembley. Trzy tygodnie temu obie ekipy - tuż po awansie do finału LM - zmierzyły się w lidze i znów górą była Chelsea. City prowadziło po golu Reheema Sterlinga, ale po przerwie Hakim Ziyech i Marcos Alonso zapewnili triumf swojej ekipie.
To ostatnie starcie wszyscy zapamiętają też z powodu rzutu karnego, który efektownie zmarnował Sergio Aguero jeszcze przy stanie 1:0 dla City. Pep Guardiola nie był zadowolony, ale prawdę mówiąc w obu meczach z Chelsea rzucił do gry rezerwy. I teraz ma szansę wreszcie ograć Thomasa Tuchela w Anglii, bo czynił to już przed laty w Bundeslidze za sterami Bayernu Monachium.
Kto będzie górą na Estadio do Dragao, gdzie przeniesiono finał na prośbę Anglików ze Stambułu? Wszystko zweryfikuje murawa, choć eksperci stawiają na The Citizens. Ekipę efektowną, skuteczną i zwyciężającą z wielką regularnością. Zwłaszcza w 2021 roku, w którym wygrała 32 z 37 pojedynków, sięgając po mistrzostwo Anglii oraz Puchar Ligi. The Blues w tym sezonie rzutem na taśmę zajęli czwarte miejsce w Premier League, przegrali też finał FA Cup z Leicester City (0:1).
Wszystko to stanie się mało ważne w sobotni wieczór. Obaj trenerzy poślą do boju zmotywowane, przygotowane i żądne triumfu jedenastki, a kibice liczą na ciekawy, pełen zwrotów akcji i emocji finał. Najwcześniej około godziny 23:00 poznamy najlepszą klubową ekipę Starego Kontynentu w 2021 roku. Będzie się działo!