Rodzinna tragedia we Włoszech. 29-letni piłkarz zmarł podczas meczu

redakcja naTemat
29-letni piłkarz z Włoch, Giuseppe Perrino, doznał zawału serca podczas meczu upamiętniającego jego zmarłego brata. Zawodnika nie udało się uratować.
Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta
Do tragedii doszło 1 czerwca podczas meczu ku czci Rocco Perrino, który zmarł trzy lata temu w wieku 24 lat podczas uprawiania sportu. W rozgrywanym w Neapolu spotkaniu wziął udział jego brat, Giuseppe. W trakcie meczu doszło do tragedii, której okoliczności są wręcz nieprawdopodobne.

W pewnym momencie 29-letni Giuseppe Perrino dostał zawału serca i padł na murawę. Na pomoc pospieszyli mu ratownicy medyczni. Niestety, reanimacja nie przyniosła skutku i sportowiec zmarł.

Perrino podczas swojej przygody z futbolem grał głównie w drużynach amatorskich. Miał na swoim koncie występy w m.in. Ebolitanie, Scafatese, Turris, Juve Poggiomarino, Solofrze i Pimonte. W młodości był graczem młodzieżowych zespołów Parmy, jednak nie udało mu się zadebiutować w pierwszej drużynie.


Na twitterowym profilu tegorocznego spadkowicza z Serie A pojawił się wpis upamiętniający zmarłego. "Myśli wszystkich w Parmie Calcio 1913 kierują się do rodziny Perrino po stracie Giuseppe" – czytamy w tweecie z oficjalnego klubowego konta.

Do podobnej tragedii we Włoszech 2012 roku. W trakcie meczu Serie B Pescara – Livorno zawodnik gości, Piermario Morosini, upadł na boisko i wpadł w konwulsje. Piłkarz zmarł w drodze do szpitala. Przyczyną śmierci było zatrzymanie akcji serca będące wynikiem genetycznego schorzenia.
Czytaj także: Tragiczny wypadek na parkingu. Kierowca mercedesa potrącił 2-letnie dziecko