"Nie wolno oceniać pacjenta". Terapeutka mówi nam, jaka jest granica empatii u psychologów

Zuzanna Tomaszewicz
Gdy nie czujemy się psychicznie na siłach lub kiedy lęk i stres nie pozwalają nam cieszyć się w pełni życiem, wówczas pierwszą myślą, jaka wpadnie nam do głowy, jest wizyta w poradni psychologicznej. Niektórzy bronią się przed nią, inni zaś bez problemu stawiają swój pierwszy krok w gabinecie. Czego możemy oczekiwać po takiej wizycie i jakie są granice empatii, którą dzielą się z nami psycholodzy, psychoterapeuci i psychiatrzy?
Fot. 123rf
Decydując się na terapię bądź poradę u psychiatry, pacjent oczekuje wyrozumiałości i przestrzeni, która pozwoli mu wyrzucić z siebie wszystkie frapujące go problemy. Niestety coraz więcej osób zmaga się choćby z depresją nazywaną chorobą XXI wieku, która według Światowej Organizacji Zdrowia dotyka od 10 do 15 proc. społeczeństwa.


Zgodnie z danymi Głównego Urzędu Statystycznego w 2018 roku tylko 1,6 mln Polaków korzystało z pomocy w poradniach dla osób z zaburzeniami psychicznymi i uzależnionych. Wynik ten stanowi nieco ponad 4 proc. ludności Polski.

Niełatwo jest ustalić jeden konkretny powód nieuczęszczania ludzi do psychologów, psychiatrów lub psychoterapeutów. Wpływ na to mogą mieć koszta terapii w prywatnych poradniach oraz czas oczekiwania na wizytę w ramach opieki zdrowotnej Narodowego Funduszu Zdrowia.

Dużo słyszy się też o osobach, którym ciężko jest przełamać pewną barierę związaną z podjęciem decyzji o leczeniu i obawą przed społeczną stygmatyzacją. Równie często słyszymy o relacjach osób, które mają złe doświadczenie ze specjalistami. Nad osobistymi powodami poszczególnych osób możemy jednak tylko gdybać.

Warto w tym kontekście porozmawiać o tym, jak ważną rolę do odegrania w procesie psychologicznym ma empatia psychologa, psychoterapeuty lub lekarza psychiatry.

To pacjent gra główną rolę

– Empatia to umiejętność wczuwania się w inną osobę, szukanie jej perspektywy, zbliżania się do jej wewnętrznego świata, a także współodczuwania z nią, czyli patrzenie na otoczenie w podobny sposób – tłumaczy nam terapeutka Edyta Bałdyga z poradni Widoki – Twoja Psychoterapia.

Ekspertka mówi nam, że podstawową zasadą bycia terapeutą jest życzliwość. – Klient przychodzi z trudnymi dla siebie sprawami, a my, terapeuci, jesteśmy zaciekawieni światem drugiej osoby i w nieoceniający sposób próbujemy poznawać człowieka – z czym przychodzi, jak subiektywnie widzi świat, jak buduje relacje, bliskie związki, według jakich reguł funkcjonuje "jego" świat społeczny. Specjalista przejawia postawę akceptacji, to jest baza – wyjaśnia nasza rozmówczyni.

W byciu terapeutą ważne jest, aby przestrzegać kodeksu etyczno-zawodowego. Dlatego tak istotne jest też zachowanie relacji z pacjentem na profesjonalnym gruncie. – To pacjent jest w centrum zainteresowania i to nim się zajmujemy – stwierdza Bałdyga.

– Wzajemności, jaka ma miejsce w relacjach przyjacielskich czy rodzinnych, w relacji terapeutycznej nie ma i nie może się zdarzyć. To pacjent jest na scenie, a terapeuta w tle. Psychoterapeuta lub psycholog nie może przekraczać granic relacji terapeutycznej, niedopuszczalne są spotkania poza ustalonymi sesjami bądź rozmowy o życiu prywatnym specjalisty – podkreśla rozmówczyni.
Edyta Bałdyga, terapeutka

Pacjent zgłasza się z problemem, przez który cierpi, i oczekuje, że w bezpiecznych warunkach, jakim jest terapia, będzie mógł się przyjrzeć swoim trudnościom i przez to przejść. Odkrywanie się psychoterapeuty przed pacjentem jest nie na miejscu i to pierwszy podstawowy błąd, jaki można popełnić. Wtedy tworzy się iluzja innej relacji, niż jest. Relacja terapeutyczna nie jest relacją towarzyską. To jest warunek sine qua non. Jeżeli pacjent przychodzi do psychologa czy do psychoterapeuty, to powinien spotkać się z życzliwością.

Jeżeli zdarzy się, że pacjent zareaguje agresją, specjalista ma prawo zadbać o własne bezpieczeństwo, jeżeli czuje, że może być ono zagrożone. – Jeśli pacjent jest agresywny lub przychodzi w stanie odurzenia, przez co trudno jest przewidzieć jego działania, to każdy z nas dba o swoje bezpieczeństwo – zaznacza terapeutka.

Czy psycholog, psychoterapeuta i psychiatra może popełniać błędy? Narzędziem, które pozwala na ich uniknięcie jest – tak zwana – superwizja. – W trakcie szkolenia terapeuta, ucząc się psychoterapii, jest zobowiązany poddawać swoje procesy terapeutyczne superwizji – mówi Bałdyga.

– Terapeuta jest zobowiązany do superwizji. Korzysta z pomocy doświadczonego specjalisty, który ma uprawnienia do bycia superwizorem – omawiając sesje z pacjentami, które prowadzi. Pacjenci są omawiani anonimowo, pracuje się nad tym, co było na sesji, rozmawia się o wątpliwościach, o reakcjach terapeuty i planuje dalszy przebieg terapii – dodaje nasza rozmówczyni.

Co więcej, specjalistka mówi nam, że Polskie Towarzystwo Psychologiczne i Polskie Towarzystwo Psychiatryczne mają w swoich statutach informację o tym, iż osoby, które pracują z ludźmi w sferze pomocowej, powinny korzystać z superwizji, aby unikać błędów i nieporozumień.

Gdzie szukać pomocy?

Jeśli potrzebujesz pomocy dotyczącej zdrowia psychicznego, nie czekaj i skontaktuj się z odpowiednimi organizacjami, które udzielają wsparcia osobom zmagającym się z chorobami psychicznymi i zaburzeniami.
Czytaj także: https://natemat.pl/zdrowie/356351,meska-depresja-4-mezczyzn-z-depresja-opowiada-o-swojej-chorobie-historie