Maja Hyży zapowiada walkę z "agresorem". "Ofiarami tej wojny już stały się moje dzieci"

Weronika Tomaszewska
Maja Hyży opublikowała w mediach społecznościowych wymowny wpis. Piosenkarka wyznała, że czeka ją batalia sądowa z byłym mężem. Stwierdziła, że będzie to dla niej "wojna o szczęście". "Dzieci już od dawna zostały wciągnięte w strategię walki agresora" – napisała celebrytka.
Maja Hyży opublikowała bardzo wymowny post na Instagramie. Fot. Instagram/@majahyzy
Kilka tygodni temu Maja Hyży popełniła w sieci długi wpis, w którym wyznała, że jest nękana. Sprawca ma zatruwać jej życie i "wszelkimi sposobami chce odebrać jej szczęście". Wyjaśniła, że po wielu latach "gnębienia psychicznego" przerwała milczenie.
Wokalistka wspomniała również o tym, że każdego dnia jest szpiegowana oraz podglądana z fikcyjnego konta w mediach społecznościowych. W dodatku napisała, że mężczyzna, który ją nęka, wraz z obecną partnerką zablokowali ją kilka lat temu na Instagramie.

W poście nie podano jednak wprost imienia i nazwiska dręczyciela, ale fani są pewni, że chodzi właśnie o jej ex-małżonka Grzegorza Hyżego. Teraz Maja Hyży zamieściła publikację na Instagramie ze zdjęciem trójki swoich dzieci (w tym dwóch synów z związku z Grzegorzem Hyżym). W opisie artystka zdradziła, że 11 czerwca br. rozpoczyna sądową walkę z byłym małżonkiem o prawa związane z opieką nad synami.


"Moi drodzy, jutro będzie miał miejsce szczególny dzień w moim życiu. Dzień w którym zaczyna się wojna o spokój, szczęście, a przede wszystkim cały mój świat. (...) Jak wiadomo na każdej wojnie muszą być ofiary. Niestety ofiarami tej wojny już stały się moje dzieci – czytamy w poście Mai Hyży. "Jak wiecie, na wojnie wszystkie chwyty dozwolone, stąd dzieci już od dawna zostały wciągnięte w strategię walki agresora. Są dla niego narzędziem do jego "zwycięstwa". Dla mnie to niedopuszczalne, nieakceptowalne i nigdy się na taki "kompromis" nie zgodzę" – dodała.

"Jestem gotowa na walkę, na wojnę, na wszystko co los przyniesie, by zapewnić poczucie bezpieczeństwa, spokoju i szczęśliwe dzieciństwo bez "wzorców", których muszą być świadkami" – zapewnia wokalistka.

"Bądźcie ze mną, bo choć motywacji mi nie brakuje, jak każdej matce, która nie da skrzywdzić swoich dzieci, to jednak wiem, że przede mną wiele nerwów, stresów i pewnie lat walki. Mam nadzieję, że ta najmniejsza istotka nigdy nie będzie musiała doświadczyć tego, co przeżywają jej bracia" – podsumowała Hyży.
Czytaj także: "Nęka mnie i prześladuje od lat". Maja Hyży uderza w byłego męża