Jakimowicz opisał jak "zmęczyła go parada". Prezenter walczy z ruchem LGBT pierogami i chłodnikiem
"Tak mnie zmęczyła ta przepiękna parada ,że poszedłem na najlepsze, owocowe, KOLOROWE, tęczowe pierogi" – skomentował Jarosław Jakimowicz na swoim koncie na Instagramie. Prezenter przestrzega przed ruchem LGBT. O dziwo, po raz kolejny polskie tradycyjne jedzenie wykorzystywane jest jako amunicja w kontrowersyjnych dyskusjach.
Jakimowicz o LGBT
Okazuje się, że nic nie ma takiej siły rażenia, jeśli chodzi o dyskusje światopoglądowe w Polsce, jak użycie w sporze argumentów typu prawdziwy swojski żurek, czy pierogi. Udowodniły to już kiedyś sędzina Trybunału Konstytucyjnego Krystyna Pawłowicz oraz europosłanka Sylwią Spurek, które kłóciły się o wyższość schabowego nad wegańskim jedzeniem.Tym razem zawalczyć jedzeniem o Polskę bez tęczy postanowił znany prezenter TVP. Jarosław Jakimowicz na Instagramie obwieścił, że sobotnia Parada Równości tak go zmęczyła, że musiał uciekać do domu.
"Zjadłem i szybko uciekam, biegnę do domu nie oglądając się za siebie. Mam 100 proc. pewności, że obcy są wśród nas. Uwierzcie mi ,że nie chodzi mi o to, że chłopak może kochać chłopaka albo dziewczyna dziewczynę" – apelował w mediach społecznościowych Jakimowicz.
Okazało się, że sam chłodnik nie wystarczył w prewencji naszego kraju przed "ufo". Na stół wjechały jeszcze "tęczowe pierogi".
"Ja jem pierogi za 17 złotych a przestępca Gaweł w Norwegii owoce morza za pieniądze kretynów, którzy im wpłacają kasę" – napisał tajemniczo aktor na swoim Instagramie.
Czytaj także: Spór o schabowego na Twitterze. Posłanki Pawłowicz i Spurek o wyższości kiełków nad kotletem