"Działajmy zanim Polska stanie się Kenią". Wojciechowska opowiedziała historię osoby transpłciowej

Bartosz Świderski
Martyna Wojciechowska niejednokrotnie mówiła, że całym sercem wspiera środowisko osób LGBTQ+. I tym razem dziennikarka zabrała głos w ramach Miesiąca Dumy, jakim jest czerwiec. We wpisie w mediach społecznościowych opowiedziała wzruszającą historię pewnej osoby transpłciowej z Kenii, którą miała szansę poznać.
Martyna Wojciechowska opowiedziała historię transkobiety z Kenii. Wzruszający wpis. Fot. Facebook.com/martyna.world
Miesiąc Dumy jest obchodzony hucznie w czerwcu przez wszystkich tych, którzy utożsamiają się z którymkolwiek ze słów stojących za literkami LGBTQ+. Początkowo akronim składał się z czterech liter "LGBT", co po kolei odnosiło się do trzech orientacji seksualnych innych od heteroseksualizmu (lesbijek, gejów i biseksualistów) oraz do jednej tożsamości płciowej (transpłciowości), która była przeciwieństwem cispłciowości. Po latach do czteroliterowego skrótowca dołączyły także inne mniejszości, takie jak osoby niebinarne czy interpłciowe.

W związku z Paradą Równości, która w zeszłą sobotę przeszła ulicami Warszawy, Martyna Wojciechowska postanowiła podzielić się z internautami historią Sheili Bichangi, transkobiety z Kenii.


"Jestem w Kenii. W kraju, w którym za „czyny homoseksualne” grozi kara do 14 lat więzienia. O ile ktoś wcześniej nie dokona samosądu. Za to, że Sheila Bichanga urodziła się w ciele mężczyzny, ale czuje się kobietą, można stracić życie z ręki najbliższych lub sąsiadów. Przetrwała. (Mówi o sobie, że jest 'gejem', bo nie rozumie, że istnieją inne osoby transseksualne. Ja celowo używam określenia 'ona')" – czytamy we wpisie Wojciechowskiej.

Warto dodać, że wiele osób transpłciowych uważa za obraźliwe stosowanie wobec nich różnych odmian słowa "transseksualizm". Do 2019 roku"transseksualizm" figurował na liście zaburzeń psychicznych WHO (Światowej Organizacji Zdrowia). Jeśli kogoś poznajemy, wtedy warto zapytać się, która forma tej osobie najbardziej odpowiada.

"Podróże na krańce świata nauczyły mnie, że to co nam wydaje się „normalne” w innym miejscu może być czymś zupełnie odmiennym, (...) Wiem na pewno, że we wszystkim liczy się przede wszystkim CZŁOWIEK, a nie Jego orientacja, kolor skory czy wyznanie. Dlatego działajmy zanim Polska stanie się Kenią" – dodała dziennikarka podróżnicza i gwiazda TVN.
Czytaj także: Zamieszki w Stonewall, czyli geneza tęczowego Miesiąca Dumy. Te dni zmieniły życie osób LGBT