"Działajmy zanim Polska stanie się Kenią". Wojciechowska opowiedziała historię osoby transpłciowej
Martyna Wojciechowska niejednokrotnie mówiła, że całym sercem wspiera środowisko osób LGBTQ+. I tym razem dziennikarka zabrała głos w ramach Miesiąca Dumy, jakim jest czerwiec. We wpisie w mediach społecznościowych opowiedziała wzruszającą historię pewnej osoby transpłciowej z Kenii, którą miała szansę poznać.
W związku z Paradą Równości, która w zeszłą sobotę przeszła ulicami Warszawy, Martyna Wojciechowska postanowiła podzielić się z internautami historią Sheili Bichangi, transkobiety z Kenii.
"Jestem w Kenii. W kraju, w którym za „czyny homoseksualne” grozi kara do 14 lat więzienia. O ile ktoś wcześniej nie dokona samosądu. Za to, że Sheila Bichanga urodziła się w ciele mężczyzny, ale czuje się kobietą, można stracić życie z ręki najbliższych lub sąsiadów. Przetrwała. (Mówi o sobie, że jest 'gejem', bo nie rozumie, że istnieją inne osoby transseksualne. Ja celowo używam określenia 'ona')" – czytamy we wpisie Wojciechowskiej.
"Podróże na krańce świata nauczyły mnie, że to co nam wydaje się „normalne” w innym miejscu może być czymś zupełnie odmiennym, (...) Wiem na pewno, że we wszystkim liczy się przede wszystkim CZŁOWIEK, a nie Jego orientacja, kolor skory czy wyznanie. Dlatego działajmy zanim Polska stanie się Kenią" – dodała dziennikarka podróżnicza i gwiazda TVN.Warto dodać, że wiele osób transpłciowych uważa za obraźliwe stosowanie wobec nich różnych odmian słowa "transseksualizm". Do 2019 roku"transseksualizm" figurował na liście zaburzeń psychicznych WHO (Światowej Organizacji Zdrowia). Jeśli kogoś poznajemy, wtedy warto zapytać się, która forma tej osobie najbardziej odpowiada.