Beata Tadla przeszła udar. Była gwiazda TVP zaapelowała do Polaków o szybką reakcję
Beata Tadla dołączyła do akcji "Nie czekaj w domu. Stop udarom". Dziennikarka ponad dziesięć lat temu sama przeszła udar. Tym samym zdecydowała się uświadamiać Polaków na ten temat oraz zaapelować, aby w razie wystąpienia niepokojących objawów udali się do lekarza.
Najczęstszą postacią udaru jest udar niedokrwienny. Powstaje on w wyniku zaburzenia dopływu krwi do mózgu, gdy duża lub mała tętnica wewnątrz narządu ulegnie zamknięciu albo zostanie zwężona. W następstwie do części mózgu nie dopływa krew z tlenem.
"Nie czekaj w domu. Stop udarom" to akcja społeczna, której celem jest uświadamianie ludzi w kwestiach związanych z udarem. Udział w przedsięwzięciu wzięła Beata Tadla, która musiała walczyć o swoje życie w 2008 roku.
"Czas odgrywa tu kluczową rolę. Im szybciej trafimy pod fachową opiekę, tym mniejsze ryzyko śmierci albo trwałej niepełnosprawności. Udar musi być rozpoznany szybko" – wyjaśniła znana osobowość medialna.
Objawy (opadająca ręka, asymetria ust, drętwienie połowy twarzy) ustąpiły następnego dnia i nigdy się nie powtórzyły. Ale u co piątej osoby taki sygnał bywa zwiastunem "dużego udaru". A ten jest trzecią najczęstszą przyczyną śmierci i głównym powodem niesprawności u osób powyżej 40. roku życia. Jeśli u ciebie lub u kogoś z twoich bliskich pojawią się niepokojące symptomy, nie czekaj.