Ojciec Rydzyk ogłasza "szturm modlitewny". To ma być mocna odpowiedź na decyzję UE

Rafał Badowski
Sąd Unii Europejskiej uznał przerwanie ciąży za jedno z podstawowych praw człowieka. Wcześniej europosłowie przyjęli tzw. raport Maticia. To nie spodobało się w sercu kościoła toruńskiego. Ojciec Tadeusz Rydzyk apeluje o szturm modlitewny, który miałby bronić życia od samego poczęcia.
Ojciec Rydzyk zapowiada szturm modlitewny po decyzji UE ws. przerywania ciąży. Fot. Grażyna Marks / Agencja Gazeta
Jak informowaliśmy w naTemat, sąd Unii Europejskiej odrzucił wniesioną przez Fundację Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris skargę o stwierdzenie nieważności rezolucji Parlamentu Europejskiego. Rezolucja z 26 listopada 2020 r. dotyczyła faktycznego zakazu aborcji w Polsce. Kilka dni temu europosłowie przyjęli też raport Maticia.

Dokument uznaje aborcję za podstawowe prawo człowieka. Według niego legalna aborcja powinna być dostępna we wszystkich państwach Unii Europejskiej.

Ta decyzja nie spodobała się toruńskiemu redemptoryście. Ojciec Tadeusz Rydzyk zapowiada szturm modlitewny. Co to będzie oznaczać? Cykl modlitw, które przez cały lipiec będą odmawiać wierni w Sanktuarium Najświętszej Maryi Panny Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II w Toruniu.
Na stronie internetowej Radia Maryja pojawił się oficjalny komunikat w tej sprawie. "W związku z bolesnymi i nasilającymi się atakami na życie ludzkie od poczęcia do naturalnej śmierci posługujący w Radiu Maryja i w naszym sanktuarium ojcowie i siostry zapraszają do modlitewnego szturmu do nieba o ochronę życia człowieka od poczęcia do naturalnej śmierci" – czytamy wypowiedź ojca Rydzyka.


Sam ojciec Rydzyk ma podobno coraz większe problemy w swoim zakonie redemptorystów. Tygodnik "Polityka" dowiedział się, że prowincjał zakonu redemptorystów oczekuje od o. Tadeusza Rydzyka rezygnacji ze stanowiska dyrektora Radia Maryja. To w związku z osiągnięciem wieku emerytalnego. Nie ma jednak pewności, że ta dymisja nastąpi - w zakonie trwa bowiem przeciąganie liny.