"Jestem gotów wziąć odpowiedzialność". Trzaskowski potwierdził, że może zostać szefem PO
Rafał Trzaskowski był gościem "Faktów po faktach" w TVN24. Prezydent Warszawy został poproszony o skomentowanie ustaleń Onetu, który twierdzi, że samorządowiec miał włączyć się do walki z Donaldem Tuskiem o fotel przewodniczącego PO. Odpowiedź Trzaskowskiego nie pozostawia złudzeń.
– To będzie bardzo poważna rozmowa, bo obaj jesteśmy poważnymi politykami. Ale chodzi o porozumienie. Tusk jest olbrzymią siłą PO, ja też mam do zaproponowania swoje rozwiązania – dodał samorządowiec.
Prezydent Warszawy odniósł się w ten sposób do nieoficjalnych ustaleń Onetu, który podał, że samorządowiec chce walczyć z Donaldem Tuskiem o fotel przewodniczącego PO jeśli Borys Budka zrzeknie się funkcji.
Jak dowiedziało się naTemat.pl od polityka znającego kulisy powrotu Tuska, szef EPL i Borys Budka, z którym ustalił zasady "pokojowego przekazania władzy", wolą zmarginalizować Trzaskowskiego i zatrzymać go na poziomie samorządowym.
Z kolei Trzaskowski chce rozmawiać. – Nigdy to nie wygląda tak, że ktoś przychodzi i decyduje. Trzeba usiąść i porozmawiać. (...)Oczywiście, że Tusk jest wartością dodaną. Ciesze się z powrotu Donalda Tuska i czekam, aż wyjawi swoje aspiracje. O tym scenariuszu będziemy rozmawiali jutro. (...)Jeżeli Donald Tusk wraca do polskiej polityki, to trzeba porozmawiać, jak może on wzmocnić PO, żeby wygrywała wybory – stwierdził prezydent Warszawy.
– Umówiliśmy się z Budką, że wzmacniamy PO i tak się działo. Ja podjąłem się zagospodarowania tego potencjału, który powstał po wyborach. Jeśli Borys Budka zrezygnuje, to ja jestem gotowy, żeby przejąć odpowiedzialność za PO. Ale o tym trzeba rozmawiać, bo najważniejsze jest porozumienie – dodał polityk.
Przypomnijmy, że sam Trzaskowski nie był na początku zbyt optymistycznie nastawiony na wieści o powrocie Tuska do polskiej polityki. Nie odmawiał byłemu premierowi doświadczenia, ale zaznaczał, że pora na "nowe".