Kulisy lotu z prezydentem Dudą. Ujawniono skandaliczną decyzję pilotów

Łukasz Grzegorczyk
Piloci samolotu z prezydentem Andrzejem Dudą na pokładzie, podczas lądowania w Lublinie złamali procedury bezpieczeństwa – ujawnia w swoim tekście w Wirtualnej Polsce Szymon Jadczak. Chodzi o sposób, w jaki maszyna podchodziła do lądowania.
Ujawniono chaos, jaki panował podczas lotu prezydenckiego samolotu do Lublina. Fot. Jakub Porzycki / Agencja Gazeta
Do zdarzenia doszło w trakcie kampanii wyborczej w czerwcu 2020 roku. Z raportu powstałego po incydencie, do którego dotarła Wirtualna Polska wynika, że dla załogi tego samolotu był to pierwszy lot o statusie specjalnym. Jak ujawnił Szymon Jadczak na łamach WP, piloci podczas lądowania w Lublinie złamali procedury bezpieczeństwa. Dziennikarz dotarł do raportu, który powstał po incydencie na Lubelszczyźnie. Jak czytamy, piloci doprowadzili do zbyt gwałtownego zniżania samolotu, niewłaściwego ustawienia mocy silników, w niewłaściwym momencie wypuścili klapy i lecieli zbyt szybko.
Samolot nie miał na wysokości 500 stóp (152 metry) spełnionych parametrów, które pozwoliłyby przeprowadzić w bezpieczny sposób procedurę lądowania. A mimo to piloci wylądowali. Co więcej, dwóm pilotom kilka dni później miały kończyć się uprawnienia, stąd ich wyznaczenie do lotów w celu przedłużenia tych uprawnień.


O to, co wydarzyło się podczas lądowania w Lublinie, zapytano doświadczonego pilota. – Taki trochę Smoleńsk. Lądowanie za wszelką cenę – stwierdził anonimowo. – Widać, że chłopaki mieli ciśnienie, żeby za wszelką cenę wylądować – dodał.
Czytaj także: Kancelaria Prezydenta wiedziała, że samolot Dudy wystartował bez zgody. Ujawniono nagrania z wieży