Stworzyliśmy katalog prawdziwych "cnót niewieścich", żeby szef MEiN już nie musiał

Ola Gersz
W polskich szkołach ma być realizowane "ugruntowanie dziewcząt do cnót niewieścich" oraz "właściwe wychowanie kobiet". Co to w ogóle znaczy? Spokojnie, dla wszystkich dziewcząt i kobiet, które martwią się, czy posiadają cnoty niewieście, przygotowaliśmy poręczną ściągę. Oto 16 współczesnych cnót, które powinny znaleźć się w szkolnym programie.
Ministerstwo Edukacji chce cnót niewieścich? Proszę bardzo! Fot. Dawid Zuchowicz / Agencja Gazeta
Internet i media zachodzą w głowę, czym są "cnoty niewieście", o których w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" mówił dr Paweł Skrzydlewski, doradca ministra edukacji. To właśnie one mają być fundamentem lekcji wychowania dziewczynek i dziewcząt do życia w rodzinie w polskich szkołach.

– Dziś obserwujemy w kulturze bardzo niebezpieczne zjawisko moralne, także religijne, pewnego zepsucia duchowego kobiety polegającego na rozbudzeniu w kobiecie pychy, która się przejawia próżnością, zainteresowaniem wyłącznie sobą, egotyzmem, zwalczaniem obiektywnego porządku na rzecz widzenia siebie. Jeśli takie postawy się upowszechnią, to jednocześnie zabija się rodzinę, zamyka się na płodność – mówił.


Brzmi dość dziwacznie jak na europejskie państwo w 2021 roku? Owszem. Słowo "cnota" i "niewiasta" trącą myszką, nie mówiąc już o samej nazwie, która – jak pisała w naTemat Katarzyna Zuchowicz – jest zawarta w... biblijnej Księdze Przysłów. Katalog owych cnót obejmuje m.in. miłosierność, zapobiegliwość, opiekę nad mężem i dzieci oraz przędzenie lnu.

Powiedzmy to sobie wprost: z przędzeniem lnu będzie dziś ciężko, a nie każda kobieta marzy o byciu matką, więc biblijny katalog cnót ma się do współczesności... nijak. "Cnoty niewieście" sprecyzował w końcu na fali medialnej burzy sam dr Skrzydlewski, ale ani swojej myśli nie wyjaśnił, ani nie pocieszył "nieniewieścich" kobiet. Bo jako owe cnoty wymienił, chociażby pietyzm, który "wyraża się patriotyzmem w stosunku do ojczyzny, czcią do rodziców, czy pobożnością w stosunku do Boga". – Cnoty niewieście szczególnie akcentują godność kobiety, która wynika przede wszystkim z jej człowieczeństwa, ale też z tego, że przez nią przychodzi nowy człowiek na świat i jest przez nią wychowywany, formowany. Kobieta jest tą, która w rodzinie odgrywa decydującą rolę – perorował w rozmowie z Onetem. Łaskawie przyznał jednak, że są kobiety, które nie decydują się na macierzyństwo i mają do tego prawo, chociaż należy im "tłumaczyć, że macierzyństwo jest wielkim skarbem i darem".

Czym są więc właściwie owe cnoty niewieście, które mamy wpajać polskim dziewczynkom? Ba, i same je posiadać? Wciąż jest więcej pytań, niż odpowiedzi. Postanowiliśmy uciąć spekulacje i stworzyć XXI-wieczny katalog cnót niewieścich, który pan minister Przemysław Czarnek może bez problemu umieścić w szkolnych programach. Pozostaje trzymać nasze niewieście kciuki, aby ministerstwo edukacji i nauki się naszą listą zainspirowało.

Oto współczesne cnoty niewieście:

1. Odwaga – cnota rozumiana wszelako. Odważną można być, broniąc słabszych, mówiąc swoje zdanie w gronie patrzących na ciebie pobłażliwie mężczyzn, być sobą w opresyjnym otoczeniu, a nawet założyć latem szorty. Odwaga to samotny powrót nocą do domu, trzymanie swojej dziewczyny za rękę na polskiej ulicy i walka o podstawowe prawa człowieka. 2. Empatia – czyli cnota niewieścia, w której mieści się nie tylko wrażliwość na drugą osobę, ale również ta społeczna i globalna. To również pomoc innym, niekrzywdzenie drugiego człowieka, wspieranie słabszych, wysłuchiwanie problemów przyjaciół czy bycie przy bliskich w chwilach, kiedy naszej obecności najbardziej potrzebują.

3. Wytrwałość – nie tylko podczas biegu w maratonie, ale również w dążeniu do własnych celów. Obojętnie jak trudno, by nie było – czy to w dostaniu się na wymarzeniu studia, czy prowadzeniu własnej firmy, czy w zajściu w wymarzoną ciążę – nie poddawajmy się. Kto jak nie my?

4. Mądrość i inteligencja – to niekoniecznie oznacza akademickie wykształcenie, bo ono wcale nie musi być pragnieniem wszystkich. Jeśli ktoś nie odczuwa takiej potrzeby, nie musi kończyć dwudziestu kursów zawodowych, żeby dowieść swoją wartość (ale jeśli chce, to fantastycznie i niech robi swoje!), bo ta nie jest od niczego zależna. Co mieści się więc w tej cnocie niewieściej? Chociażby otwartość na świat, życiowa mądrość, edukowanie się w istotnych dla nas sferach, podejmowanie przemyślanych decyzji i, przede wszystkim, uczenie się na błędach, bo te będziemy popełniać, czy tego chcemy, czy nie. I to jest ok.

5. Niezależność i samodzielne myślenie – w skrócie: myślmy po swojemu i nie dawajmy sobie wmówić, że nasza życiowa droga to błąd. Kobiety mogą żyć jak chcą: mieć dzieci lub ich nie mieć, wychodzić za mąż lub nie, opiekować się dziećmi w domu albo pracować zawodowo. To smutne, że trzeba to powtarzać w XXI wieku, ale naprawdę nikomu nie musimy się tłumaczyć ze swoich wyborów. 6. Asertywność – cnota kluczowa. Mówienie "nie" – podczas stosunku seksualnego, w pracy, domu, na ulicy. Kobiety nie muszą być na siłę grzeczne, łagodne i pokorne. Mówmy "nie" i brońmy swego.

7. Pracowitość – ale nie harówka na łeb na szyję, o czym zapominały nasze mamy i babcie. Nie musimy być robotami i wyręczać wszystkich członków rodziny, sprzątać, gotować i prać do upadłego. Odpoczynek i podział obowiązków w rodzinie nie mogłyby być ważniejsze. Uczmy dziewczynki, że kluczowa jest praca na rzecz własnych celów. Jeśli czegoś pragniemy, warto o to zawalczyć, a pracy wymaga przecież każda sfera (nie tylko kobiecego) życia.

8. Siła – to jedna z tych cnót niewieścich, która powinna być wpajana w pierwszej kolejności. Dlaczego? Bo bez siły ani rusz. Potrzebna nam jest do znoszenia mansplainingu, utrzymania się finansowo, urodzenia dziecka w Polsce i wychowania niepełnosprawnej córki lub niepełnosprawnego syna, wysłuchiwania zaczepek mężczyzn w autobusach, noszenia ciężaru oczekiwań innych czy radzenia sobie ze stratą i lękiem w pandemii koronawirusa. To nie oznacza, że kobieta ma być ze stali – każdy ma prawo do słabości i prośby o pomoc.

9. Uczciwość – wobec siebie, innych czy prawa. Niby cnota podstawowa, ale Ministerstwo Edukacji i Nauki wydaje się o niej jakoś zapominać. 10. Waleczność – nie trzeba być od razu Joanną d'Arc (ale w sumie kto nam broni?). W katalogu cnót niewieścich bez wątpienia powinna znaleźć się uwaga, żeby walczyć o swoje na boisku i podwórku, w szkolnej klasie i uniwersyteckiej sali, w miejscu pracy i na rodzinnym obiedzie. Dziewczyny, jeśli czujecie, że ktoś odbiera wam wasze prawa i zagraża waszej niezależności, reagujecie.

11. Umiejętność dbania o siebie – cnota cały czas lekceważona, a przecież bez dbania o siebie – swoje potrzeby, ciało, psychikę – daleko się nie zajedzie. Dbanie o siebie nie jest egoizmem ani pychą, a zdrowie psychiczne jest ważne. Nikomu nie pomożemy, jeśli najpierw nie pomożemy sobie.

12. Rozwijanie własnych pasji i umiejętności – te mogą być absolutnie każde, bo nie istnieje nic takiego, jak "zajęcia kobiece" czy "zajęcia męskie". Możemy tańczyć, szydełkować, składać rowery, grać w gry komputerowe, naprawiać samochody, gotować, podróżować i nagrywać filmiki na TikToku. Co tylko sprawia nam radość.
Czytaj także: Czarnek cofa nas do średniowiecza. Oto "cnoty niewieście", których wymaga od kobiet
13. Zaradność – dziewczyny powinny radzić sobie same i tego wypadałoby uczyć w szkołach. Jak dbać o finanse, radzić sobie z kryzysem psychicznym, zabezpieczyć się podczas seksu albo otworzyć słoik z ogórkami? To naprawdę wypada wiedzieć.

14. Poczucie własnej wartości i samoakceptacja – jeśli mielibyśmy wpoić dziewczynkom jedną cnotę niewieścią, to powinno być właśnie to. Kobiety za dużo już się nacierpiały przez nierealne ideały piękna czy szkodliwe "normy" urodowe. Jak piękny byłby nasz kraj, gdyby poziom samoakceptacji wśród Polek nie był najniższy w Europie i jeden z najniższych na świecie. Akceptacja, ciałopozytywność i brak nienawiści do własnego ciała, który prowadzi, chociażby do zaburzeń odżywiania czy depresji – na tym skupmy się w wychowaniu dziewczynek. Niech samoakceptacja będzie prawdziwą cnotą niewieścią.

15. Siostrzeństwo – czyli kobieca solidarność: wspieranie innych kobiet, kobieca przyjaźń i niepodcinanie im skrzydeł. W gromadzie sióstr siła!

16. Bycie sobą – na koniec najważniejsza cnota niewieścia. Dziewczynki, dziewczyny i kobiety, bądźcie sobą i w zgodzie z sobą żyjcie. Jesteście wystarczające i nie musicie zmieniać się dla nikogo, nawet dla... ministra edukacji i nauki.