Atak nożownika w Warszawie. Rzecznik Arkadii wyjaśnia, dlaczego ochroniarz "stał i patrzył"
W sobotę w warszawskim centrum handlowym Westfield Arkadia doszło do dramatycznych scen, które mogły skończyć się tragedią. Trzech klientów galerii wdało się w bójkę, jeden z uczestników miał w ręku ostre narzędzie. Po wycieku do sieci nagrania ze zdarzenia wielu internautów głowiło się nad tym, dlaczego ochroniarz centrum handlowego "stał i patrzył". Zachowanie pracownika wytłumaczył rzecznik prasowy Arkadii.
W internecie dość szybko pojawiły się nagrania zarejestrowane przez świadków bójki. Na wideo widać, że nieopodal bijących się mężczyzn stał ochroniarz, który przypatrywał się całemu zajściu.
– Należy rozróżnić pracownika ochrony kwalifikowanej od zwykłego pracownika ochrony, którego zadaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa postronnym gościom Arkadii oraz wezwanie wsparcia w postaci parolu interwencyjnego. Tak było tym razem. Patrol przybiegł po 3 minutach – wyjaśnił rzecznik.
Czytaj także: Tragedia w centrum Lubartowa. 37-latek rzucił się z nożem na byłą żonę, kobieta nie przeżyła ataku
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut