Zapomnijcie o Chorwacji! Te miejsca warto dodać do naszego wakacyjnego must-see

Julia Łowińska
Jak wakacje, to Chorwacja? A może warto spróbować czegoś nowego z dala od tłoku turystów i w trochę innej części Europy? Południowy Tyrol latem zamiast zimą? Bajeczny rejon Algarve w Portugalii czy "węgierskie morze"? Sprawdzamy wakacyjne alternatywy!
Macie dość wakacji cały czas w tym samym miejscu? Algarve w Portugalii zagwarantuje niesamowite widoki. Fot. Iohana Mohanu / Unsplash

Co zamiast Chorwacji?

Długa droga prowadząca przez kilka europejskich krajów, niekończące się korki i winiety na samochody. Tak w skrócie można opisać podróż do Chorwacji w szczycie sezonu. A co gdyby popularny i znany kierunek – bo nie oszukujmy się, że większość z nas była tam już co najmniej kilkakrotnie – zamienić na mniej uczęszczany, ale równie piękny?

Europa ma do zaoferowania tyle pięknych miejsc, że nie sposób wybrać jedno. Oto niektóre z nich.

Odkryj Alpy na nowo, czyli Południowy Tyrol latem

Merano to urokliwe miasteczko w sercu Południowego Tyrolu.Fot. IDM Südtirol / Marion Lafogler
Alpy i Dolomity kojarzą się głównie z zimą i nartami. Ale Południowy Tyrol to przepiękna kraina, w której ciepłą porą można zakochać się jeszcze bardziej. Wiosna to tutaj prawdziwa eksplozja zieleni, a latem, pomimo wysokich temperatur, wciąż możemy liczyć na powiew świeżego powietrza.
Rejony Bolzano i Merano to miejsce, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie. Wypoczynek na łonie natury? Szlaków pieszych i rowerowych jest tu pod dostatkiem. Miłośnicy aktywnego wypoczynku z pewnością nie będą się nudzić. Trasy prowadzą wśród kwitnących sadów i winnic. A gdy zatęsknimy za miastem, warto zajrzeć do wspomnianych miejscowości.
Wiosną szczyty gór pokryte są jeszcze śniegiem, ale temperatury dochodzą już do 20 stopni! Tu jezioro Karersee.Fot. IDM Südtirol / Clemens Zahn
Merano i Bolzano to dwa piękne górskie miasteczka, które mają wiele do zaoferowania. To pierwsze to miasto-ogród, gdzie czeka na nas 18 km ścieżek spacerowych i 16 hektarami przestrzeni parkowych, gdzie nie brak środkowoeuropejskiego uroku. Rosną tu palmy, oleandry, kaktusy, a eksplozja zieleni jest imponująca. Warto zajrzeć do pobliskiego ogrodu botanicznego Trauttmansdorff, gdzie znajduje się też piękny zamek. Jest więc coś dla fanów zabytków i natury. Poza tym warto pamiętać, że Włochy to też wspaniała kuchnia. W Tyrolu odnajdą się fani win, bo degustacji nie ma tu końca. Oprócz tego warto spróbować miodu od lokalnych pszczelarzy, a jesienią sprawdzić zbiory winogron czy sady z jabłkami.

Niesamowite klify Algarve

Wysunięte najdalej na południe Portugalii Algarve to najcieplejszy region kraju. To też gwarantowane piękne widoki – wysokie i ostre klify z rozbijającymi się o brzeg oceanicznymi falami, niesamowite formacje skalne i rozległe plaże z widokiem na Atlantyk. Znajdzie się tu coś dla każdego – i dla fanów leżenia "plackiem" na plaży i dla miłośników bardziej aktywnego wypoczynku.
Dwa większe i warte zobaczenia miasta to stolica Algarve, czyli Faro i bardziej wysunięte na zachód Lagos. Oba mają swój urok, choć są dość turystyczne. Oprócz tego – zwłaszcza jeśli zdecydujemy się na wakacje w formie "road tripa", który tutaj na pewno się sprawdzi – niemal każda portugalska miejscowość ma swój urok i warto tu zajechać.
Imponujące klify rozciągają się w zasadzie przez całe zachodnie wybrzeże.Fot. Julia Łowińska
Niewątpliwie najbardziej popularną atrakcją Algarve są klify w okolicach Lagos. Widok z góry faktycznie zapiera dech w piersiach. Klify w większości dostępne są dla spacerujących, a taki spacer to naprawdę niezwykłe przeżycia wizualne. I lekki skok adrenaliny, jeśli spojrzymy w dół ze szczytu klifu.


Jeśli ktoś wolałby napawać się widokiem majestatycznych formacji z dołu, to też jest to możliwe. W porcie pełno jest ofert wycieczek statkiem między klifami lub w formie bardziej aktywnego wypoczynku – na deskach typu SUP (ang. Stand Up Paddle). Wielkie deski z wiosłem dotrą tam, gdzie nie dopłynie stateczek i gwarantują mniejszą ilość wycieczkowiczów. Po skończonym spacerze lub wycieczce pomiędzy klifami warto wybrać się na jedną z okolicznych plaż – choć tu może być trochę tłoczno – i zanurzyć się w oceanie. Na południu woda jest trochę cieplejsza niż na zachodzie. Ale uwaga – nie można dać się oszukać, że oto przed nami urlop w ciepłych krajach. Wieczory w Portugalii potrafią być naprawdę chłodne.
Klify Algarve przyciągają wielu turystów.Fot. Julia Łowińska
Południe Portugalii to też mekka surferów, więc jeśli ktoś ma ochotę na spróbowanie trochę bardziej ekstremalnych sportów, to jest to też miejsce idealne do stawiania pierwszych kroków. Arrifana, Amoreira, Amado – plaż jest bez liku, a szkółki, które oferują lekcje znajdą się wszędzie. Tu jednak zła wiadomość dla plażowiczów – jeśli ktoś liczył na opalanie się nad brzegiem morza, to musi przygotować się na dość wietrzną pogodę. Tą za to cenią sobie kitesurferzy i miłośnicy windsurfingu. Laguna w okolicach Lagos to świetny spot dla fanów tych sportów ekstremalnych.
Piaszczyste plaże są piękne, ale jest tu dość wietrznie.Fot. Julia Łowińska
Okolica to też świetna baza wyjazdowa na wycieczki rowerowe. Warto jednak pamiętać, że region jest bardzo górzysty i przygotować się na liczne podjazdy. Widoki naprawdę zapierają dech w piersiach.

Aby zwiedzić Algarve najlepiej postawić na samolot. Z Modlina do Faro lata Ryanair. Jeśli zamierzamy się przemieszczać – a warto – to można skorzystać z miejscowych wypożyczalni samochodów. Te lepiej sprawdzić jednak wcześniej – lokalne firmy wypożyczą taniej niż znane firmy. Można też wybrać bardziej ekologiczne rozwiązanie i poruszać się pociągiem. Trasa częściowo biegnie nad samym oceanem!

Dookoła Balatonu, czyli powiew nostalgii

Wakacje nad "węgierskim morzem" były szczególnie popularne w Polsce kilka dekad temu, czyli za czasów PRL-u, kiedy to możliwości wyjazdu były dość ograniczone. Wakacje nad największym jeziorem Europy Środkowo-Wschodniej wciąż maja jednak swój urok i może właśnie tą nostalgię, która została tu z czasów świetności i prężnie działających wtedy kurortów.
Balaton to rozległe i płytkie jezioro, które latem bardzo szybko się nagrzewa. To zdecydowany plus miejsca dla wszystkich, których mrożą temperatury w Bałtyku. Tu nie trzeba się długo zastanawiać czy wejść do wody, bo ta po prostu ma temperaturę zupy.

Najbardziej znane miejscowości to półwysep Tihany oraz Siofok. To pierwsze to też malownicze wzgórza i okoliczne winnice, gdzie warto spróbować trunków od lokalnych sprzedawców. A zwłaszcza węgierskiego wina Tokaji.

Jeśli chodzi o Siofok, to tutaj czeka nas trochę powiew klimatu znad polskiego morza – lody, gofry i stragany sprzedające mydło i powidło, czyli wszystko, o czym wakacyjna dusza może zamarzyć.
Balaton to największe jezioro w tej części Europy.Fot. Julia Łowińska
Oprócz tego sportów wodnych jest tu bez liku – żaglówki, kajaki, rowery wodne, a przy odrobinie wiatru – windsurfing. Oprócz tego na fanów aktywnego wypoczynku czeka bardzo dobra wiadomość! Wzdłuż całego Balatonu wije się ścieżka rowerowa, która liczy sobie 200 km. Z torbami rowerowymi może to być wspaniały pomysł na wycieczkę. Trasę warto rozłożyć sobie na kilka dni i przespać się w okolicznych hotelach – a po drodze można schłodzić się w jeziorze! Trasa jest raczej płaska, a jedynie wschodnia i północna część jest trochę bardziej górzysta.

Kiedy znudzi nam się już typowo wczasowy klimat, to tylko godzinę drogi stąd jest Budapeszt. Przepiękna stolica przyciąga setki turystów, ale nic dziwnego – mimo że mniej znana niż Paryż czy Londyn, to w niczym nie ustępuje zachodnim stolicom, a raz zobaczona sprawia, że zaraz chce się tu wrócić.
Stolica Węgier naprawdę urzeka.Fot. Julia Łowińska
Budapeszt to wiele zabytków i spacery nad samym Dunajem.Fot. Julia Łowińska

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut