"Wynocha!". Korespondent TVN przepędzony przez tłum. Jest nagranie, jak potraktowali go Kubańczycy
W Waszyngtonie podczas protestu Kubańczyków doszło do incydentu z udziałem korespondenta TVN w USA Marcina Wrony. Dziennikarz został przepędzony przez manifestujące osoby. Do sieci trafiło nagranie z tego zdarzenia.
Dlaczego Wrona został tak ostro potraktowany przez Kubańczyków? Jak wyjaśnił Paweł Żuchowski, korespondent RMF FM w USA, wielu z protestujących nie mówi nawet po angielsku. "Należy się cieszyć, że nic się Marcinowi nie stało. Podawanie tej informacji bez szerszego kontekstu to świństwo. Marcin był tam, gdzie być powinien. W środku wydarzeń" – podkreślił.
Żuchowski zauważył, że wśród tych protestujących jest wielu prowokatorów wysyłanych przez reżim. "Także w roli dziennikarzy. A jak ktoś coś w takim tłumie powie to ciężko im wytłumaczyć" – dodał.
Protesty na Kubie
Protesty przeciwko komunistycznemu rządowi i prezydentowi Miguelowi Diaz-Canel zostały wywołane przez pogarszającą się od lat sytuację ekonomiczną w kraju, którą pogłębiła dodatkowo pandemia covid-19. Kubańczycy skarżyli się m.in. na brak podstawowych środków higienicznych, które umożliwiałyby walkę z wirusem oraz na brak jakichkolwiek działań rządu.
Czytaj także: "Ojczyzna i życie", a nie "ojczyzna albo życie". Kubańczycy idą po wolność, ale robi się brutalnie
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut