Anita Włodarczyk: Wiele osób mnie skreśliło. Królowa wróciła

Sebastian Kaniewski
Anita Włodarczyk w fenomenalnym stylu sięgnęła we wtorek po złoty medal olimpijski w rzucie młotem. Dla młociarki z Rawicza jest to już trzeci tytuł olimpijski w karierze. Włodarczyk po zawodach nie ukrywała wielkiej radości z powodu końcowego triumfu.
Anita Włodarczyk nie ukrywała zadowolenia zdobyciu trzeciego olimpijskiego złota. Fot. East News / Andrzej Iwanczuk/REPORTER
Anita Włodarczyk dzięki swojemu rzutowi na odległość 78,48 metra zdeklasowała rywalki i sięgnęła po trzecie złoto olimpijskie. Znakomicie zaprezentowała się także Malwina Kopron, która dzięki rzutowi na 75,49 metra wywalczyła brązowy medal. Drugie miejsce zajęła Chinka Zheng Wang, po rzucie na 77,03 metra.

Włodarczyk po zakończonym konkursie w rozmowie z TVP Sport nie ukrywała radości z powodu zdobycia swojego trzeciego złotego medalu na igrzyskach olimpijskich.

– Wiele osób mnie już skreśliło, dlatego to złoto smakuje szczególnie. To były dla mnie zdecydowanie najtrudniejsze igrzyska. Rok temu o tej porze zaczynałam tak naprawdę od zera po kontuzji. Dopiero od listopada rozpoczęłam przygotowania. Droga była ciężka, ale cały czas miałam z tyłu głowy myśl, że chce pokazać ludziom, którzy maja swoje problemy, żeby się nie poddawać. Da się odbić od dna i wrócić na szczyt. Życzę wam, byście mieli tyle samo wiary w siebie co ja – mówiła rozpromieniona mistrzyni.
W dalszej fazie rozmowy Anita Włodarczyk została zapytana, czy przed rozpoczęciem igrzysk nie miała w pewnych momentach chwili zwątpienia.


– Ani przez moment nie wątpiłam w swoje możliwości. Mam mocną psychikę, zachowałam olimpijski spokój i od dzisiaj możecie nazywać mnie Anita "Daj spokój" Włodarczyk – dodała młociarka z Rawicza.

– To co osiągnęłam zawdzięczam tylko i wyłącznie ciężkiej pracy. Nigdy nie byłam jakimś mega talentem. Tylko dzięki ciężkiej pracy i tym, że w siebie wierzyłam jestem tu gdzie jestem. Oczywiście potrzebne było do tego też szczęście. Czułam się tu jednak w Tokio jak ryba w wodzie i bardzo się cieszę, że udało się wygrać. Kibiców uspokajam - nie zamierzam jeszcze kończyć kariery, mam jeszcze ciche marzenie, które chciałabym za rok spełnić – zakończyła Anita Włodarczyk.

Czytaj także: Królowa. Legenda. Mistrzyni. Anita Włodarczyk napisała historię, dwa medale dla Polski

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut