Członek KRRiT: TVN24 nie powinna mieć przedłużonej koncesji

Agata Sucharska
Członek KRRiT prof. Janusz Kawecki w rozmowie z Wirtualnymi Mediami zaprzeczył, że Lex TVN jest atakiem na stację. – TVN24 nie powinna mieć przedłużonej koncesji. Od 2015 roku nadawca narusza bowiem Ustawę o radiofonii i telewizji, a ponadto nie realizuje w szczegółach dotychczasowej koncesji – stwierdził.
Prof. Kawecki komentuje Lex TVN. "To koło ratunkowe dla nadawców". Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
11 sierpnia Sejm przegłosował nowelizację ustawy o radiofonii i telewizyjnej zwaną też Lex TVN, jeśli nowe przepisy wejdą w życie, mogą pozbawić koncesji do nadawania w Polsce stację TVN. Prof. Janusz Kawecki nie postrzega jednak tego projektu jako atak na tego nadawcę.

– Wolę w tym kontekście mówić o "kole ratunkowym" dla nadawców. "Koło ratunkowe" – bo nowe zapisy z jednej strony przypominają o wymaganiu już występującym w Ustawie, ale mówią także o okresie dostosowania do nich tych, którzy nie wypełniali dotychczas tego wymagania, czy je obchodzili – stwierdził w wywiadzie dla Wirtualnych Mediów.
– Bardziej widzę to więc jako ustawę wspomagającą nadawcę, niż jako przeciwną jemu. Nie wiem, dlaczego przez TVN ustawa odbierana jest jako atak, jako "lex anty-TVN". To bardziej wspomożenie i umożliwienie przez Parlament RP dostosowania się do wymagań, które, niestety, były niektórych nadawców naruszane – dodał.


Ponadto zdaniem członka KRRiT TVN24 nie powinno mieć przedłużonej koncesji. – Z jednej strony bowiem nadawca od 2015 roku narusza wymaganie ustawowe dotyczące praw właścicielskich. To sprawa kapitałowa, która jest przedmiotem szerokiej dyskusji, także w Sejmie – mówił portalowi.

Drugą kwestią, która ma dyskwalifikować TVN24 z możliwości otrzymania koncesji są też działania związane z realizacją dotychczasowej koncesji, czyli chodzi tu np. o artykuły 18 i 19 Ustawy, dotyczące wszystkich nadawców. Chodzi też o zapisy z artykułu 12 prawa prasowego, mówiący o szczególnej staranności, dokładności i zgodności z prawdą w działaniach redakcji.

– To są wymagania, dotyczące wszystkich nadawców. Jak to wygląda w przypadku TVN24 – mamy przykłady, potwierdzane wszystkimi wynikami monitorowania zarówno tzw. planowego jak i obejmującego audycje wskazane w skargach telewidzów – uważa prof. Kawecki.

Aby móc dalej uczestniczyć w rynku, Discovery powinien więc sprzedać 51 proc. swoich udziałów. – Komuś, kogo wybierze z Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Musi być on jednak niezależny od kolejnego podmiotu spoza EOG – sprecyzował członek KRRiT.

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut