Stankiewicz nie przeprosi Kukiza za słowa o korupcji. "Ja się sądów nie boję"
– Nie będziemy niczego zmieniać pod dyktando polityków – zadeklarował dziennikarz Andrzej Stankiewicz w komentarzu dla naTemat. Te wymowne słowa to odpowiedź na pismo przedprocesowe, które skierował do dziennikarzy Onetu poseł Paweł Kukiz. Lider Kukiz'15 domaga się sprostowania i przeprosin za twierdzenia na jego temat dotyczące korupcji politycznej.
Przypomnijmy, że chodzi o artykuł zatytułowany "Kulisy dealu Kukiza z Kaczyńskim. Tak władza korumpuje posłów, by pacyfikować media", który stanowi pisemne omówienie do specjalnego wydania podcastu "Stan po Burzy" z dnia 13 sierpnia.
Kukiz wyjaśniając swoje wezwanie do zaprzestania naruszania dóbr osobistych podkreślał, że nigdy nie pogodzi się "z oskarżaniem go o korupcję, z którą przyszedł walczyć" oraz że jest mu "niezmiernie przykro, że ludzie uwierzyli propagandzie mainstreamu i 'elitom', dla których pieniądz jest sensem życia".
O komentarz poprosiliśmy zastępcę redaktora naczelnego Onetu Andrzeja Stankiewicza.
– Nie będziemy niczego zmieniać pod dyktando polityków. Kukiz się pogubił w negocjacjach z Kaczyńskim i próbuje atakować dziennikarzy – mówi dziennikarz.
Stankiewicz przypomniał również, że już dwa razy wygrał z politykami przed Trybunałem w Strasburgu. – Ja się sądów nie boję – podkreślił dziennikarz.
Dodajmy, że zarówno Kukiz, jak i Sachajko od ubiegłego tygodnia powtarzają, iż podczas sejmowego posiedzenia z 11 sierpnia, w trakcie którego trzech posłów z Kukiz'15 poparło ustawę anty-TVN, a wcześniej zmieniło swój głos podczas głosowania o odroczeniu obrad, nie było żadnych negocjacji i ze strony PiS nie padły żadne oferty dotyczące posad w rządzie, spółkach skarbu państwa czy miejsc na listach wyborczych.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut