To już dwa lata od śmierci Woźniaka-Staraka. Maria Sadowska wspomina producenta
W środę 18 sierpnia minęły już dwa lata od tragicznej śmierci Piotra Woźniaka-Staraka. Odejście producenta filmowego poniosło się wielkim echem. Pozostawił w bólu ukochaną żonę Agnieszkę Woźniak Starak. Jakiś czas temu Maria Sadowska wspominała mężczyznę na łamach jednej z gazet. Wyznała, że żył na krawędzi i lubił ryzyko.
Po wykonaniu sekcji biegli uznali, że producent filmowy zmarł kilka chwil po wpadnięciu do jeziora Kisajno. Za bezpośrednią przyczynę śmierci uznano uszkodzenie mózgu, wywołane najprawdopodobniej uderzeniem głową w śrubę motorówki.
Woźniak–Starak zmarł nieco ponad miesiąc po skończeniu 39 lat. 10 lipca obchodziłby 41. urodziny. Miesiąc temu wdowa po producencie Agnieszka Woźniak-Starak zamieściła prostą, wzruszającą publikację z tej okazji.
Maria Sadowska wspomina Piotra Woźniaka-Staraka
W ubiegłym roku artystka rozmawiała z "Faktem" i zdradziła, że poznała Piotra Staraka-Woźniaka w 2012 roku podczas Festiwalu Filmowego w Gdyni, gdy prezentowała swój film "Dzień kobiet". "Piotrek był jedyny w swoim rodzaju, buntownik tak jak ja. Milioner, który kochał kulturę, kino i artystów, to jest raczej rzadkie" – mówiła o biznesmenie.Później Maria Sadowska spotkała się z producentem na planie filmu "Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej". "Na spotkaniach z Piotrem dałam z siebie wszystko. Chciałam go przekonać, że to ja muszę wyreżyserować ten film. I się udało. Jestem mu wdzięczna za możliwość zrealizowania tak wspaniałego filmu. On miał wielką odwagę, że powierzył kobiecie wysokobudżetowy film i ja bardzo to cenię" – wspominała.
Czytaj także: Proste, a niezwykle wzruszające. Tak Woźniak-Starak wspomniała tragicznie zmarłego męża
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut