"Mydlenie oczu". Kołodziejczak odpowiada Morawieckiemu ws. Polskiego Ładu [TYLKO W NATEMAT]

Adam Nowiński
Rząd podczas dożynek w Bobolicach ogłosił Polski Ład dla rolników. Znalazły się w nim propozycje dopłat do paliwa dla rolników oraz... monitoring satelitarny upraw. – My już mamy takie systemy, a za paliwo i tak płacimy więcej. Tu potrzebne są realne zmiany, a nie mydlenie oczu – powiedział naTemat.pl lider Agrounii, Michał Kołodziejczak.
Michał Kołodziejczak ocenił propozycje PiS dla rolników. Fot. Beata Zawrzel / EAST NEWS
Wśród ogłoszonych w niedzielę propozycji rządu w ramach Polskiego Ładu dla wsi znalazły się między innymi:



Co powiedział rolnikom premier Morawiecki


– Na to zasługuje polska wieś, na to przede wszystkim, żeby wyrównać warunki życia między polską wsią a miastem, bo dla zbyt wielu polityków, polityków obozu liberalnego, naszych oponentów politycznych, życie gospodarcze kończyło się na opłotkach wielkich miast, ewentualnie średnich miast – mówił szef rządu.


– Tak nie może być. Polska wieś zasługuje na to, aby warunki życia na polskiej wsi, standard życia był podobny do tego, który jest w mieście. Edukacja, służba zdrowia, drogi, kolej, to wszystko co było zwijane, my rozwijamy – stwierdził premier Mateusz Morawiecki w trakcie IV Ogólnopolskiego Święta "Wdzięczni Polskiej Wsi", które zorganizowane zostało w Bobolicach.

– Konstruujemy i już w tym roku przyjmiemy wielki program ubezpieczenia od klęsk żywiołowych i tych innych, przed którymi trudno się obronić, jak ASF, jak ptasia grypa i nie będzie to program komercyjny. Będzie to program powszechny, dla całej polskiej wsi, wszystkich polskich rolników – dodał szef rządu.

Kołodziejczak komentuje propozycje rządu

O komentarz do oferty rządu dla wsi poprosiliśmy Michała Kołodziejczaka. Lider Agrounii nie krył zdziwienia propozycjami, które przygotowała ekipa premiera Morawieckiego.

– Satelitarny system monitorowania upraw? Przecież mamy już system, który działa. Każdy rolnik musi zgłaszać do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, co ma na polu – mówi nam zirytowany Kołodziejczak.
Czytaj także: "Chłopaki już się organizują". Należał do PiS, teraz szykuje wielki protest w Warszawie. Mówią o nim – następca Leppera
Jego zdaniem program PiS to kolejne mydlenie oczu rolnikom i obietnice, które nie zostaną wykonane przez kolejnymi wyborami. Przyznaje, że wielu ekspertów, którzy współpracują z rządem zgłasza się do Agrounii, żeby skonsultować swoje pomysły.

– Oni nie wiedzą, jak mogą zmienić los rolników. Tak jest na przykład z ubezpieczeniami dla rolników. My mamy na nie pomysł, a rząd nie. Tak samo teraz padła propozycja uwolnienia handlu detalicznego. Dobrze, ale to jest tylko promil tego, co sprzedają rolnicy. Nie wiem, jak premier wyobraża sobie, że rolnik ma sprzedawać w takiej Warszawie swoje produkty – powiedział lider Agrounii.

– Dzisiaj w Polsce rządzą korporacje, które dyktują ceny. Rząd powinien wziąć się za oligopole, które odpowiadają za dostarczanie żywności do marketów. To one tworzą monopol na rynku i jak rolnik z nimi dobrze nie żyje i nie akceptuje ich warunków, to dla takich firm nie istnieje – zauważa Kołodziejczak.

Agrounia od kilku dni blokuje drogi w kraju, bo chce doprowadzić do rozmów z premierem Morawieckim, który od ubiegłego roku unika rolników. Pisaliśmy o tym w naTemat.pl. Blokady dróg są nie w smak rządzącym, ale jak twierdzi Kołodziejczak, do Bobolic można było zablokować wszystkie drogi dojazdowe, oprócz jednej.

– To pokazuje, że ta władza boi się ludzi, nie chce z nimi rozmawiać – podsumowuje Michał Kołodziejczak.
Czytaj także: "Te 200 mln niech minister wsadzi sobie w d***". Kołodziejczak ostro w rozmowie z TVP