Pawłowicz znowu w akcji. Zamieściła obrzydliwy wpis o kocie z Afganistanu

redakcja naTemat
Od wpisów Krystyny Pawłowicz można oczekiwać wielu kontrowersji. Tym razem sędzia TK w mediach społecznościowych zamieściła wpis dotyczący afgańskich uchodźców i kota, którego właściciele zabrali ze sobą na granicę z Białorusią. Niesmak to mało powiedziane.
Krystyna Pawłowicz zamieściła niesmaczny komentarz na temat afgańskich uchodźców i kota na granicy polsko-białoruskiej. Fot. Tomasz Jastrzebowski / REPORTER
Wraz z uchodźcami z Afganistanu, którzy pojawili się na granicy Polski i Białorusi, media obiegła informacja o kocie przebywającym z rodziną po stronie białoruskiej. Na Instagramie Fundacji Ocalenie napisano, że zwierzę ciągle podążało za swoimi właścicielkami, które "ugięły się i zabrały go ze sobą".

Do owej sytuacja postanowiła odnieść się Krystyna Pawłowicz słynąca z niepoprawnych komentarzy. Jej najnowszy wpis to przegięcie. "Gdzie jest kot z Afganistanu?
Odegrał rolę i go zjedli, czy wycofali na inną graniczną placówkę?" – czytamy.

W odpowiedzi na wypowiedź jednego z internautów, który napisał "żartobliwie", że zwierzę wróciło do Afganistanu, sędzia Trybunału Konstytucyjnego odpisała: "Sam? Przywiązali mu kompas?". Fundacja Ocalenie opuściła już Usnarz Górny, gdzie na granicy nadal koczuje grupa cudzoziemców. Obowiązuje tam stan wyjątkowy – podobnie jak w 182 innych miejscowościach przygranicznych. Przedstawiciele fundacji opublikowali ostatni raport dotyczący sytuacji migrantów.


"Nie mają jedzenia ani czystej wody, nikt nie zemdlał, dwie osoby w ciężkim stanie, jedna osoba: krew w moczu, nikt nie wymiotuje, osiem osób nie może wstać, potrzebują pomocy medycznej, nikt nie ma gorączki, nie mają suchych ubrań, wszystkie namioty są uszkodzone, nikt nie ma biegunki" – przekazano.
Czytaj także: Ewakuacja Afgańczyków przebiegła pomyślnie. Samolot z uchodźcami wylądował w Polsce

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut