Trzęsienie ziemi w Radiu Zet. Odchodzi naczelny krytykowany za słabą słuchalność

redakcja naTemat
Spółka Eurozet poinformowała o zmianach w kierownictwie swoich rozgłośni. Zmienili się szefowie Radia Zet, Antyradia i Chillizet. Lata temu Zetka mogła się pochwalić słuchalnością na poziomie podobnym do RMF FM. Dziś już to tylko cień wspomnień, krakowska rozgłośnia właściwie nie ma konkurencji.
Zmiany w Radiu Zet. Odchodzi Michał Celeda, zastąpi go Mariusz Smolarek Fot. Piotr Molecki / East News
"Nowym redaktorem naczelnym Radia ZET został Mariusz Smolarek, dotychczasowy redaktor naczelny i dyrektor programowy Antyradia i Chillizet" – podała w opublikowanym komunikacie spółka Eurozet.

Ta zmiana pociągnęła za sobą kolejne – stanowisko p.o. redaktora naczelnego i dyrektora programowego Antyradia objął Marcin Bąkiewicz, z kolei w Chillizet nowym redaktorem naczelnym i dyrektorem programowym został Dariusz Staniak. Skąd te zmiany? Spółka wyjaśnia to rezygnacją dotychczasowego redaktora naczelnego Radia Zet.
Nowi naczelni w Grupie Eurozet

"Michał Celeda złożył rezygnację ze stanowiska redaktora naczelnego Radia ZET, motywując decyzję względami osobistymi. Nie rozstaje się z firmą. Będzie przebywać na kilkumiesięcznym urlopie, z którego wróci w nowej roli". Czytaj więcej

Michał Celeda obowiązki naczelnego Zetki objął we wrześniu 2018 r. Słuchalność stacji kształtowała się wówczas na poziomie nieco ponad 13 proc. Dziś wynosi ona – jak wynika z badania Radio Track Kantar Polska za okres od maja do lipca 2021 r. – 12,8 proc. A zatem żadne odbicie nie nastąpiło.


Dla porównania – w przywoływanym badaniu słuchalność RMF FM wynosi 29,3 proc. W branżowych mediach Celedzie nieraz wytykano to, że za jego rządów słuchalność Radia Zet ani trochę się nie poprawiła.

Celeda, który wcześniej przez kilkanaście lat pracował w Radiu Eska, parokrotnie naraził się odbiorcom Radia Zet – przede wszystkim wtedy, gdy zwalniał dziennikarzy cenionych przez słuchaczy. Tak było, gdy z anteną musiała się rozstać Marzena Chełminiak. Pisaliśmy o sprawie, gdy zanosiło się na to, że Radio Zet może kupić Grupa Fratria.

– Każdy sobie myśli: skoro zwolnili kogoś takiego, jak Marzenę Chełminiak, to co dopiero zrobią ze mną? Ta decyzja oznaczała, że w Zetce nie liczy się już nic, co powinno być istotne, czyli choćby zdanie słuchaczy – opowiada mi osoba, która w ostatnim czasie musiała się pożegnać z rozgłośnią, ale wciąż ma kontakt z kolegami ze stacji.

Jak przypomina, Chełminiak była dotąd jedyną osobą, która w Zetce pracowała od samego początku, od roku 1990. Jej rozstanie to bardzo wymowna cezura. Została zwolniona z końcem listopada, tuż przed audycją. Nie pozwolono się jej nawet pożegnać ze słuchaczami na antenie. Zrobiła to więc na Facebooku, prezentując zdjęcia osób, które miały gościć w jej weekendowej audycji "Życie jak Marzenie"

Po stacji krąży taki żart, że nowy szef, który zwolnił Marzenę Chełminiak, przeczytał zaledwie pierwszą stronę z podręcznika zarządzania, gdzie było napisane: jeśli chcesz zyskać posłuch u pracowników, zwolnij kogoś, kto się wśród nich liczy. Sami pracownicy podjęli starania, aby dowiedzieć się w zarządzie Eurozetu, jakie były powody rozstania z ikoną radia. Oficjalnym powodem były zmiany w ramówce radia. Czytaj więcej

Ostatecznie 40 proc. udziałów w Eurozet kupiła Grupa Agora. Koncern chciał zwiększyć swoje udziały, ale na to nie zgodził się UOKiK.

Prezes Grupy Eurozet Ewa Rosiewicz w komunikacie spółki przekonuje, że "wybór Mariusza Smolarka na stanowisko redaktora naczelnego Radia ZET to dobrze przemyślana decyzja".

"Pod jego kierownictwem Antyradio odnosi największe sukcesy w historii, w kilku miastach będąc w trójce najchętniej słuchanych rozgłośni radiowych. Jestem przekonana, że jego umiejętność pracy z zespołem, profesjonalizm i wyczucie radiowe przyniesie również wymierne korzyści dla Radia ZET" – stwierdza Ewa Rosiewicz.
Czytaj także: Poseł PiS chce zablokować sprzedaż Radia Zet. Pisze do Morawieckiego i Glińskiego

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut