Mniejszości gnębione przez Chiny chcą bojkotu medialnego ZIO w Pekinie. Napisały apel w tej sprawie
Zimowe igrzyska olimpijskie w Pekinie mają się rozpocząć 4 lutego 2022 roku. Organizacje działające na rzecz praw człowieka oraz mniejszości uciskane i prześladowane przez Chiny napisały apel do największych nadawców medialnych na świecie, żeby zbojkotowały imprezę w Pekinie.
ZIO podobnie jak letnia olimpiada to za każdym razem wielkie show medialne, które przyciąga przed telewizory dziesiątki jak nie setki milionów ludzi. W liście, który przytacza AP czytamy, że nadawcy, którzy zdecydują się na transmisję igrzysk, "ryzykują uczestnictwo w łamaniu praw człowieka" w Chinach.
Pismo trafiło m.in. do szefów największych stacji telewizyjnych na świecie, w tym do dyrektora generalnego NBC Universal, Jeffa Shella. Jego stacja płaci bagatela 7,75 mld dolarów za prawa do transmisji z ZIO w Pekinie. To prawie połowa dochodów Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego.
MKOl podkreśla jednak, że igrzyska to impreza sportowa, a nie polityczna. Nie da się jednak ukryć, że związane z nią są wielomiliardowe budżety i gigantyczny sponsoring, który część pieniędzy zostawi w Chinach.
Przypomnijmy, że Chiny są oskarżane przez niektóre zagraniczne rządy o narzucanie pracy przymusowej, systematyczną obowiązkową kontrolę urodzeń i torturowanie Ujgurów, w dużej mierze muzułmańskiej grupy etnicznej w regionie Xinjiang na zachodzie kraju oraz o prześladowanie ludności anektowanego przez Chińczyków Tybetu.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut