Na Lubelszczyźnie doszło do pościgu. Bus trafił do rowu i dachował

redakcja naTemat
W miejscowości Gąsiory na Lubelszczyźnie doszło do pościgu, podczas którego padły strzały. Potrącony został jeden z policjantów. Finał mógł się skończyć tragicznie, gdyż uciekający przed służbami samochód zjechał do rowu, gdzie dachował.
W akcji ranny został policjant, a kierowca i pasażer doznali potłuczeń. Fot. Damian KLAMKA / East News
O zdarzeniu w województwie lubelskim poinformowało RMF FM. Zgodnie z ustaleniami radia, funkcjonariusze otrzymali informacje o tym, że pewien bus jeździ z szybką prędkością po jednej z lokalnych dróg. Policjantom udało się namierzyć kierowcę pojazdu, po czym usiłowali go zatrzymać.

Kierowca busa nie zatrzymał się na rozkaz policjantów i potrącił jednego z nich. Reszta funkcjonariuszy ruszyła w pogoń za nim, oddając strzały ostrzegawcze. Policja przestrzeliła oponę w busie, co ostatecznie doprowadziło do tego, że bus zjechał do rowu i dachował.

Za kierownicą busu siedział 34-latek, mając u swojego boku 25-letniego pasażera. Mężczyźni trafili poobijani do szpitala. Zraniony policjant również.
Przypomnijmy, że niedawno w sąsiednim województwie podkarpackim doszło do nietypowego wypadku drogowego. Kierowca volkswagena nie zauważył, że zbliża się do ronda i jadąc z dużą prędkością, przeleciał nad skrzyżowaniem. 29-latek stracił prawojazdy, choć miał je dopiero od 2 miesięcy.
Czytaj także: Samochód przefrunął nad rondem i pomnikiem papieża. Wbił się w budynek parafii

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut