"Jestem niespełnionym sportowcem". Daniel Olbrychski opowiedział o początkach swojej kariery

redakcja naTemat
Daniel Olbrychski chciał być Olimpijczykiem, ale został określony w encyklopediach jako najwybitniejszy europejski aktor swojego pokolenia. W rozmowie z Jackiem Pałasińskim opowiada o tym, co go wzrusza w filmie i jaki serial uwielbia oglądać ze swoją małżonką. Wspomniał także o pracy u boku Andrzeja Wajdy.
Gościem nowego odcinka podcastu "ALLEGRO NON TROPPO, czyli godzina z Jackiem" był aktor Daniel Olbrychski. Fot. naTemat.pl
Gościem nowego odcinka podcastu "ALLEGRO NON TROPPO, czyli godzina z Jackiem" był aktor Daniel Olbrychski. Zanim został okrzyknięty mistrzem w swoim fachu, marzył o karierze sportowca. – Ja jestem niespełnionym sportowcem. Marzyłem o byciu mistrzem olimpijskim, nie byłem pewny w jakiej dyscyplinie, w związku z tym przymierzałem się wyczynowo do wielu, ale w żadnej nie osiągnąłem mistrzostwa. Przydało mi się to potem w zawodzie i do dzisiejszych czasów zdrowie podtrzymuje – mówi artysta.

– Jeśli ktoś przebiegł szybciej od kogoś innego, to wiadomo, że był lepszy. I to mi zawsze w sportowcach i w tej dyscyplinie życia imponowało, poruszało i do dzisiaj wzrusza powiedzenie o artyście, że jest jednym z najwybitniejszych aktorów. Jest to szalenie subiektywne i niewymierne. Wystarczy, że ludzie się do mnie uśmiechają, dziękują, że się gdzieś pojawiam, że ludzie darzą mnie sympatią. To jest dla mnie dowodem niewymiernym – przyznaje Olbrychski.

Aktor wspomniał także o Andrzeju Wajdzie i współpracy z nim. – W moim życiu był to ideał mojego reżysera. Wajda łączył rzeczy pozornie się wykluczające. Czego nam w filmie brakuje najbardziej? Widza. Wajda tego widza umiał grać, albo nim był – ocenia.

OGLĄDAJ




POSŁUCHAJ





***
Jacek Pałasiński – teatrolog, dziennikarz telewizyjny i radiowy, korespondent, Członek Zarządu Stowarzyszenia Prasy Zagranicznej we Włoszech. Jest absolwentem Wydziału Wiedzy o Teatrze warszawskiej PWST (obecnie Akademia Teatralna im. Aleksandra Zelwerowicza).

Od 1977 był działaczem opozycji przedsolidarnościowej. W 1981 roku wyjechał z kraju do Włoch, gdzie mieszka do dziś. Był współzałożycielem Komitetu Solidarności we Włoszech. Był dziennikarzem Radia Zet, Rzeczpospolitej, Wprost i TVN24. Członek m.in. Stowarzyszenia Wolnego Słowa.