Nowe fakty o tragedii pod KPRM. Mężczyzna, który się postrzelił, miał zostawić list

redakcja naTemat
Są nowe informacje, dotyczące tragicznego zdarzenia w Białym Miasteczku" w Warszawie, gdzie od tygodnia protestują medycy. Mężczyzna, który śmiertelnie się postrzelił pod KPRM, miał zostawić przy sobie pożegnalny list.
Nowe informacje o mężczyźnie, który śmiertelnie postrzelił się w "białym miasteczku". Fot. Jakub Kaminski/East News
Jak podaje RMF FM, starszy mężczyzna, który postrzelił się na terenie "białego miasteczka" w Warszawie, to emerytowany wojskowy. Policja znalazła przy nim list pożegnalny. Napisał w nim m.in., że to protest przeciwko strajkowi medyków, który jego zdaniem jest polityczny.

Do tragicznego zdarzenia doszło w sobotę 18 września przed południem, kiedy protestujący medycy mieli konferencję prasową. W pewnym momencie została ona przerwana przez dźwięk wystrzału. Okazało się, że doszło do próby samobójczej. Na dostępnych nagraniach widać, jak medycy na miejscu udzielali pomocy rannemu. Mężczyzna z obrażeniami twarzy trafił do szpitala, gdzie zmarł. Jego śmierć potwierdziła policja i Ministerstwo Zdrowia. W związku z tragedią, strajkujący pracownicy ochrony zdrowia odwołali sobotni program wydarzeń, które miały odbyć się w Białym Miasteczku. Przypomnijmy, że Białe Miasteczko 2.0 powstało 11 września po sobotniej, ogólnopolskiej manifestacji medyków. Warto zaznaczyć, że protestujący postulują nie tylko o podwyżki, ale o realne zwiększenie nakładów na ochronę zdrowia w Polsce.


Manifestanci walczą także o ułatwienie Polakom dostępu do lekarzy i skrócenie czasu czekania w kolejce do specjalistów.
Czytaj także: "Umieramy o 20 lat wcześniej niż inne Polki". Tak protestowali medycy [FOTORELACJA NATEMAT]