Na jego pytanie Tusk nie zamierzał odpowiadać. "Nie jest pan dziennikarzem i dobrze pan o tym wie"

Anna Świerczek
– Nie jest pan dziennikarzem i dobrze pan o tym wie. Dziękuję bardzo – tym zdaniem wypowiedzianym przez Donalda Tuska zakończyła się piątkowa konferencja prasowa w Senacie. Do kogo szef PO zwrócił się takimi słowami? Użytkownicy Twittera spekulowali, że chodzi o Miłosza Kłeczka z TVP, ale to nieprawda.
Na jego pytanie Tusk nie zamierzał odpowiadać. "Nie jest pan dziennikarzem i dobrze pan o tym wie" Fot. Andrzej Iwanczuk / Reporter
Podczas konferencji prasowej w piątek Donald Tusk zapowiedział, że Koalicja Obywatelska ma już wszystkie podpisy potrzebne do rozpoczęcia prac nad zmianami w Konstytucji RP dotyczącymi umocnienia obecności Polski w Unii Europejskiej.

– Składamy projekt zmiany konstytucji gwarantujący, że tylko w referendum lub większością 2/3 głosów w Sejmie i w Senacie może zapaść decyzja o wyjściu Polski z UE – przekazał Donald Tusk. Jak wyjaśniał, intencją wprowadzenia poprawki jest, aby nie wyprowadzić Polski z UE wbrew Polakom lub przez "kaprys partii, która ma zaledwie 1/3 głosów".
Podczas konferencji Tusk pytany był też przez dziennikarzy o obecną sytuację na granicy polsko-białoruskiej. Do tej sprawy odniosła się m.in. pracownica TVP Info, która postanowiła zapytać lidera PO o krytykę działań rządu na granicy. – Czy opozycja nie powinna wspierać działań rządu, a nie je krytykować? – zapytała.


– Ten rząd nie robi nic, by rozładować niebezpieczeństwo na granicy. Krytykuję go nie za to, że stara się ten problem rozwiązać, tylko za to, że stara się go podtrzymać. Robię to w imię bezpieczeństwa Polaków – odpowiedział Tusk, po czym wymownie odniósł się do przedłużenia stanu wyjątkowego i tym samym do ograniczonego dostępu do informacji na terenie, na którym został on wprowadzony.

– Być może TVP ma ekskluzywny dostęp do informacji o tym, co dzieje się na granicy, ale wolne media nie mają takiego dostępu – zasugerował dziennikarce TVP Donald Tusk.

Po blisko godzinie konferencji pytanie próbował zadać ktoś jeszcze. W transmisji słychać było niewiele: "Panie przewodniczący, jestem dziennikarzem niezależnym...".
W tym momencie Donald Tusk zdecydowanie uciął: "Nie, nie jest pan dziennikarzem i dobrze pan o tym wie. Dziękuję bardzo".

Kto próbował zadać ostatnie pytanie? Internauci obstawiali, że był to znany z sejmowego pościgu za szefem PO Miłosz Kłeczek z TVP.

Czytaj także: Kuriozalny pościg pracownika TVP. Tusk: "Nie sądziłem, że jesteście na takim dnie"
Od osób obecnych na tej konferencji wiemy jednak, że to był Wojciech Sumliński, związany z prawicą autor książek m.in. na temat Wojskowych Służb Informacyjnych czy o zbrodni w Jedwabnem. Trzy lata temu napisał książkę "Niebezpieczne związki Donalda Tuska".

Swoją próbą dotarcia do byłego premiera na konferencji w Senacie Sumliński pochwalił się na Twitterze.
Czytaj także: W spirali „inspiracji”. Sumliński używa "zapożyczeń" nie tylko w książkach, ale również... w referacie swojej córki

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut