Legia płaci cenę za Ligę Europy? Trener Michniewicz nie pozostawił wątpliwości
Piłkarze Legii Warszawa pokazują w tym sezonie dwa oblicza. Rewelacyjna postawa w europejskich pucharach zupełnie nie współgra z występami w PKO Ekstraklasie. Po porażce w Gdańsku powody piątej ligowej przegranej w sezonie przeanalizował trener mistrzów Polski Czesław Michniewicz.
Jest też jednak druga twarz Legii, tej występującej w PKO Ekstraklasie. Mistrzowie kraju muszą jak najszybciej zabrać się za odrabianie strat, których narobili już na starcie rozgrywek. Legia jest aktualnie na piętnastym miejscu w tabeli.
W niedzielę warszawianie przegrali 1:3 (0:1) z Lechią Gdańsk. Przyczyny porażki swojej drużyny analizował trener Czesław Michniewicz na pomeczowej konferencji.
– W sobotę na treningu w Gdańsku, a były to nasze pierwsze wspólne zajęcia po meczu z Leicester, mówiłem zawodnikom, że nie wygląda to dobrze. Widać było "ciężkie" nogi, wiedziałem, że musimy też dokonać kilku korekt w składzie, bo po konfrontacji w Lidze Europy czasu na regenerację było bardzo niewiele, a fizjologia podaje, że na pełną regenerację potrzeba minimum 72 godzin. I tego nam zabrakło – ocenił szkoleniowiec.
Michniewicz próbował zmienić oblicze spotkania dokonując zmian, ale ostatecznie gospodarze z Gdańska nie wypuścili z rąk zwycięstwa.
– Miałem nadzieję, że zawodnicy, którzy wejdą w przerwie, ożywią naszą grę, będzie dużo składanych akcji z naszej strony i uda nam się zdobyć bramki, ale tak się nie stało – skwitował trener Legii, doceniając sukces przeciwnika.
Wygląda zatem na to, że świetne występy w Lidze Europy odbijają się czkawką w krajowych rozgrywkach. Mistrzowie Polski muszą jednak zacząć regularnie punktować również w PKO Ekstraklasie.
Zanim jednak polska liga powróci, ligowców czeka przymusowa, prawie dwutygodniowa przerwa reprezentacyjna. Kolejne spotkanie o ekstraklasowe punkty Legia zagra u siebie z... liderem, Lechem Poznań (17 października, g. 17:30).