Czarnek dostał pytanie, w której dziesiątce jest polski system edukacji. Jego odpowiedź to hit
Szef resortu edukacji Przemysław Czarnek podczas audycji w Polskim Radiu z okazji Dnia Edukacji Narodowej stwierdził, że nie ma żadnych kompleksów w stosunku do systemów szkolnictwa w innych państwach Europy. Odniósł się również do kwestii ostatnich protestów nauczycieli.
Czarnek o polskim systemie edukacji: Jesteśmy w czołówce
Przemysław Czarnek został zapytany w Polskim Radiu 24, w której dziesiątce w Europie umieściłby polski system edukacji. – Na pierwszym miejscu – odparł. – Jesteśmy w dniu 14 października, jestem ministrem edukacji i nauki w Polsce, więc nawet gdybym chciał, to nie powiedziałbym nic innego. Jesteśmy naprawdę w czołówce – oświadczył.– Zawsze mamy jakieś kompleksy w stosunku do innych. Ja tych kompleksów nie mam. Mamy swoje bolączki, ale mamy też swoje sukcesy. Jeszcze raz powtarzam. Matematyka pokazuje, że edukacja w Polsce jest na dużo wyższym poziomie niż w Finlandii nawet czy w Szwajcarii, czy w Holandii, więc ja tu kompleksów nie mam – stwierdził polityk.
Czarnek odniósł się również do protestów nauczycieli zorganizowanych przez ZNP, które odbyły się w minioną sobotę m.in. w Warszawie pod gmachem MEiN oraz ich postulatów. Jak stwierdził, ministerstwo nauczycielom "podnosi wynagrodzenie o 1400 zł".
– To jest 36 proc. podwyżki. Ale podkreślam: podnosimy wynagrodzenia nauczycielom, a nie związkom zawodowym, dlatego związki mogą odrzucać nasze propozycje – podsumował.
Dlaczego nauczyciele protestują?
– Sprzeciw i naszą dezaprobatę budzi po pierwsze radykalizm przedstawionych przez MEiN zmian – one dotyczą awansu zawodowego, pensum, czasu pracy nauczycieli, sfery ekonomii, wynagrodzeń, a jednocześnie nie zawierają w sobie żadnych działań na rzecz poprawy warunków pracy nauczyciela – przekazał prezes ZNP Stanisław Broniarz.Przypomnijmy, że Ministerstwo Edukacji zapowiedziało podwyżki dla nauczycieli nawet o tysiąc zł brutto. Jednak za tym miałyby iść inne zmiany. Resort Przemysława Czarnka chce, by liczba godzin, w których nauczyciele będą realnie prowadzili zajęcia, a więc tzw. godzin przy tablicy, wzrosła z 18 do 22. Do tego kolejne 8 godzin pracy nauczyciele przeznaczaliby dla dyrektorów, uczniów i rodziców.
Czytaj także: Czarnek mówi o braku małżeństw jednopłciowych w przyrodzie. Doczekał się ostrych ripost
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut