8. sezon programu "Rolnik szuka żony". Krzysztof wskoczył do łóżka Kasi

redakcja naTemat
Perypetie bohaterów programu "Rolnik szuka żony" niezmiennie budzą sporo emocji wśród widzów. W piątym odcinku ósmej edycji programu kandydaci rolników i rolniczek stawili czoła czyszczeniu pieczarek, naprawianiu fosy, a także koszeniu trawy. Nie brakowało romantycznych momentów. Niektórzy uczestnicy pozwoli sobie na śmiałe zagrywki.
8. sezon programu "Rolnik szuka żony". Krzysztof wskoczył do łóżka Kasi Fot. Instagram.com /@rolnikszukazonytvp
"Rolnik szuka żony" jest jednym z najpopularniejszych programów emitowanych na antenie TVP. Widzowie z zapartym tchem obserwują, jak bohaterowie szukają miłości. Od siedmiu lat uczestników wspiera Marta Manowska, prowadząca program. Pierwszy odcinek ósmego sezonu "Rolnika..." został wyemitowany w niedzielę 19 września.

W tej odsłonie lubianego reality-show widzowie bacznie obserwują losy głównych bohaterów, trzech rolników - Stanisława, Kamila i Krzysztofa, a także dwóch rolniczek - Kamili i Elżbiety. Wszyscy wybrali już po trzech kandydatów, którzy rozpoczęli walkę o ich względy. W czwartym odcinku rolnicy i rolniczki powitali ich bowiem w swoich domostwach.


Co wydarzyło się w 5. odcinku programu "Rolnik szuka żony 8"?

W piątym odcinku Krzysztof zaskoczył swoją śmiałością. Rolnik nie zastanawiał się długo, tylko stwierdził, że będzie działał. Wsunął się do łóżka jednej z uczestniczek. "Zabawnie było" – stwierdziła Katarzyna.

Mina Kasi zrzedła jednak, gdy dowiedziała się o tym, że Krzysztof zaproponował Bogusi romantyczną przechadzkę o północy. Ta zaplusowała później przy zadaniu z koszeniem trawy. Rolnik nie krył, że był pod wrażeniem jej umiejętności. "Widzicie, prawdziwa kobieta ze wsi! Bogusia jest zdolną dziewczyną. Widzę ją u siebie na gospodarstwie" – oznajmił Krzysztof.

Poranek w domostwie Kamila przebiegł pod znakiem "obrządku". Kandydatki zostały zagonione do pracy. "Zwracam uwagę, jakie jest zaangażowanie dziewczyn. Nie mówię, że mają od razu wszystko za mnie robić" – podkreślił młody rolnik. Jedna z kandydatek nie była optymistycznie nastawiona do wyzwania. "Myślę, że powinien mnie zaakceptować taką, jaka jestem. Dużo czasu potrzebuję, żeby się otworzyć przed kimś" – zaznaczyła Justyna.

Elżbieta dała zaś swoim kandydatom prawdziwy wycisk. Najpierw kazała im wypielić ogródek. Nie była jednak zadowolona z efektów pracy panów. Taryfę ulgową jako jedyny dostał Marek, który jest po operacji kręgosłupa.

Później rolniczka kazała im wsiąść się za naprawę fosy. Zapanowała nerwowa atmosfera, gdyż Elżbieta nie kryła swojej złości. "Tylko na nas nie krzycz" – odpowiedzieli jej stanowczo panowie. Najwięcej do powiedzenia miał dotychczasowy faworyt bohaterki. Pyskowanie Ryszarda nie spodobało się jej. "Rysio cały czas, już przez ten drugi dzień, myślę, że funduje sobie bilet do domu" – oceniła Elżbieta.
Czytaj także: Ta edycja "Rolnik szuka żony" będzie wyjątkowa. Oto rolniczki, które wystąpią w programie

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut