Zostawiłeś zwłoki psa u weterynarza? Popełniłeś błąd. Utylizacja zwłok psów to koszmar

Daria Siemion
Psy zmniejszają poziom hormonu stresu, szukają ludzi zasypanych pod lawinami, pracują w służbach celnych i policji, są nieocenionym wsparciem dla osób niewidomych i chorych psychicznie, a mimo to nie mogą liczyć na godne traktowanie po śmierci. Utylizacja zwłok psów przypomina sceny z horrorów, a nie ostatnie pożegnanie najlepszego przyjaciela.
Wiele osób zostawia zwłoki psa u weterynarza, ale nie zastanawia się, co się z nimi stanie fot. antoniodiaz / pl.123rf.com

Jak wygląda utylizacja psich zwłok?

Właściciele bardzo rzadko uczestniczą w tym procesie. Najczęściej zostawiają zwłoki pupila u weterynarza, które przekazuje je "do zutylizowania". Ale co to właściwie oznacza? Jak wygląda utylizacja psich zwłok?

Wg polskiego prawa zwłoki zwierząt nie są ciałem ukochanego przyjaciela, a szkodliwym odpadem, który trzeba zutylizować. W związku z tym mówi się o "utylizacji zwierząt", a nie o ich pochówku. Z drugiej strony tak właśnie to wygląda: niedbale i niegodnie.
Inspekcja Weterynaryjna Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Trzebnicy
Cytat z Biuletynu Informacji Publicznej

"Uboczne produkty pochodzenia zwierzęcego są kategoryzowane na podstawie analizy ryzyka, jako materiały kategorii 1, 2 lub 3 (materiały szczególnego, wysokiego i niskiego ryzyka). Zwłoki padłych zwierząt domowych zaliczono do ubocznych produktów zwierzęcych kategorii 1 podlegających usunięciu".

Ciało pupila trafia do worka, na którym widnieje informacja o gatunku i wadze zwierzęcia, np. pies 15 kg. Tak zapakowane ciało jest zabierane przez specjalny pojazd. Do tego samego auta trafiają odpady z rzeźni i zwierzęta znalezione przy drodze. Zwłoki są wywożone do krematorium, tam palone i chowane w zbiorowej "mogile". Jakie są dla tego alternatywy?
Czytaj także: "Oddałabym za niego życie". Żałoba po śmierci ukochanego zwierzaka wcale nie jest dziwna

Alternatywą jest indywidualna kremacja psów

W większych miejscowościach można znaleźć firmy, które zajmują się profesjonalną kremacją psów. Koszt kremacji jest uzależniony od masy zwierzęcia. Najczęściej trzeba liczyć się z wydatkiem rzędu 700 zł. Na miejscu można dokupić urnę.


To od właściciela zwierzęcia zależy co stanie się z prochami. Można zatrzymać je w domu albo pochować je na cmentarzu dla zwierząt. Jest też trzecia opcja. Prawo zabrania chowania zwierząt na prywatnych posesjach, ale nie zabrania rozsypywania ich prochów.

Kremacji psów można poddawać zarówno zwierzęta, które zmarły w domu, jak i te, które zostały uśpione u weterynarza. Wystarczy powiedzieć lekarzowi weterynarii, że pies zostanie "zutylizowany na własną rękę".

Jest to rozwiązanie szanujące godność zwierzęcia, a sam proces bardzo przypomina kremację ludzkich zwłok. Opiekun zwierzęcia może towarzyszyć zwierzęciu w ostatniej drodze, jeżeli czuje taką potrzebę — pomodlić się.

Ile kosztuje utylizacja zwłok psa?

Kluczowe znaczenie ma to, czy utylizacja zwłok zostanie zorganizowana na własną rękę, czy u weterynarza. U weterynarza można liczyć na niższe ceny, ponieważ na stałe współpracuje on z utylizatornią. Najczęściej trzeba liczyć się z kosztem rzędu 200-400 zł.

Nieco droższą opcją jest zamówienie zbiorowej kremacji psa na własną rękę. Jest wiele firm oferujących tego typu usługi. W większości z nich można uczestniczyć w ostatniej drodze swojego pupila. Taka usługa zależy jednak od masy zwierzęcia i kosztuje 300-500 zł.

Najdroższą opcją jest kremacja indywidualna, która daje gwarancję odzyskania 100 proc. prochów psa. W przypadku dużych psów (np. nowofunlandów, bernardynów) cena utylizacji wynosi nawet 1,5 tys. zł.

Jak zorganizować pochówek dla psa?

Pierwszy cmentarz dla zwierząt w Polsce powstał w 1991 roku w okolicach Warszawy. Na cmentarzu w Koniku Nowym spoczywają czworonożni przyjaciele Ewy Bem, Michała Boniego, ale znalazło się też miejsce dla bezdomnego Tygrysa — psa z parkingu.

W całej Polsce znajduje się czternaście cmentarzy dla zwierząt. Większość prowadzona jest przez osoby prywatne, a warunki pochówku zależą od regulaminu obiektu. Najczęściej jednak zaleca się, aby zwierzę było owinięte w naturalną tkaninę albo skremowane. Zdarzają się jednak pochówki niezwykle wystawne — z trumnami, karawanem i procesją.

Grób ukochanego pupila można odwiedzać nawet codziennie. Niektóre nagrobki dla zwierząt przypominają pomniki stworzone z myślą o ludziach — mają kolorowe zdjęcie, marmurowe płyty, zapalone znicze. Przy większości pomników znajdują się kolorowe wiatraczki, które kręcą się na wietrze i tworzą wzruszający, mityczny klimat.

Koszty pogrzebu psa różnią się w zależności od wybranej placówki. Miejsce na cmentarzu dla zwierząt kosztuje średnio ok. 300 zł. Opłatę należy ponawiać co 3-5 lat. Do tego dochodzą bezpośrednie koszty pochówku: pomnika, pamiątkowej tablicy, transportu i ewentualnej kremacji zwłok.
Czytaj także: Umrzeć – tego się nie robi pani. "Psi Los", pierwszy polski cmentarz dla zwierząt, ma już 30 lat

Dlaczego nie można pochować zwierzęcia na podwórku?

Zwierząt nie można grzebać nie tylko na podwórkach, ale również na działkach ROD, w lesie i wszystkich miejscach do tego nieprzeznaczonych. Przyczyny zakazu należy upatrywać w zagrożeniu epidemiologicznym, jakie stwarzają martwe zwierzęta.

Chodzi przede wszystkim o fenobarbital, czyli toksyczną substancję wykorzystywaną do usypiania zwierząt. Każdemu, kto wejdzie z nią w kontakt, grozi niewydolność układu oddechowego, porażenie kończyn, a nawet śmierć.

Problem dotyczy również zwierząt, które zmarły z przyczyn naturalnych. Zgon mógł nastąpić na skutek choroby zakaźnej, która może zagrażać ludziom i innym zwierzętom. Przykładem takiej choroby jest np. nosówka.

Za pochowanie psa lub innego zwierzęcia w miejscu do tego nieprzeznaczonym grozi grzywna w wysokości od 500 do 1000 zł. Koszty miejsca na cmentarzu dla zwierząt są niższe — nie ma powodu, by się narażać.