Edyta Pazura nie wytrzymała po występie Bożeny Dykiel. "Nie wiesz, nie pieprz"

redakcja naTemat
Edyta Pazura po ostatnim kontrowersyjnym występie Bożeny Dykiel w TVN postanowiła zabrać głos w sprawie depresji, którą sama przechodziła. "Jeżeli nasłuchacie się "p****tów" i opowieści dziwnych treści, to może się to skończyć tragedią" – podkreśliła.
Edyta Pazura nie wytrzymała po wypowiedzi Bożeny Dykiel. Fot. Karol Makurat/REPORTER
W sobotni poranek na kanapie w studiu "Dzień Dobry TVN" zasiadła Bożena Dykiel. Została zaproszona do programu, ponieważ była jedną z twarzy kampanii o depresji (po tym wystąpieniu fundacja "Twarze Depresji" zakończyła z nią współpracę).
Zdaje się jednak, że aktorka nie do końca zdaje sobie sprawę, czym tak naprawdę jest ta ciężka i śmiertelna choroba. Tym sposobem widzowie usłyszeli, że depresję powoduje brak litu i że należy po prostu lepiej jeść i się poruszać.

"Wojtek Młynarski też chorował na depresję. To jest brak pierwiastka litu. Nie to, że się go uzupełni, ten lit. Organizm to powinien sam wytworzyć, tylko musimy mu dać do tego materiał. Więc trzeba uważać, co się wpuszcza do pyska, nie jeść byle czego, jeść dobre rzeczy. Poza tym ruszać się, czytać, nie tylko gapić się w telefon i telewizor" – komentowała Dykiel.


Przypomnijmy, że depresja jest chorobą, nieleczona może prowadzić nawet do śmierci. "Nie leczy" się jej dobrym obiadem czy jogą, a w gabinecie lekarza – lekami i terapią.

Na krytykę wypowiedzi artystki nie trzeba było czekać. Słowa gwiazdy serialu "Na wspólnej" skomentowała między innymi Paulina Młynarska i zdementowała to, że "Wojciech Młynarski miał depresję". "Tata chorował na chorobę afektywną dwubiegunową" – tłumaczyła dziennikarka.

Teraz kilka mocnych słów w tym temacie opublikowała na Instagramie Edyta Pazura.

"Przede wszystkim suplementy nie leczą depresji. I gdybym ja zaufana parę miesięcy tym mądrzejszym od siebie, a przede wszystkim lekarzom, pewnie mogłabym uniknąć wielu przykrych doświadczeń" – zaznaczyła. "Po drugie depresja to nie trąd i wcale nie chorują osoby, które są słabsze psychicznie czy mniej odporne na stres. Nie ma reguły, ale wiem jedno. Ta choroba nie spada z nieba, a jeżeli nasłuchacie się "p****tów" i opowieści dziwnych treści, to może się to skończyć tragedią. Nie tylko dla Was, ale także dla bliskich i rodziny" – dodała.

"To że miałam lęki i przeszłam depresje nie czyni mnie gorszej. Teraz z perspektywy czasu mam wrażenie, że przechodziłam ją już wcześniej i bardzo żałuję, że nie poprosiłam wcześniej o fachową pomoc" – podsumowała. Do swojej publikacji dodała także hasztagi "#nie #wiesz #nie #pieprz".
Czytaj także: Właśnie tego nam trzeba przy IV fali pandemii – patocelebrytów, którzy bzdurami karmią foliarzy

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut