Torturowanie kobiet, poniżanie mniejszości, umieranie ludzi w lesie? Tego narodu nic nie rusza

Żaneta Gotowalska
Umierające w męczarniach ciężarne kobiety. Lekarze, którym za chwilę za usunięcie ciąży może grozić dożywocie. Umierający w przygranicznych lasach uchodźcy, szukający schronienia, którzy traktowani są jak "gorszy sort". Prześladowane osoby ze społeczności LGBT, które dla wielu nie są ludźmi, lecz ideologią. Dziesiątki tysięcy ofiar koronawirusa, które są traktowane jak statystyka. Dotarliśmy do miejsca, gdzie naprawdę nie ma już NIC.
Grzegorz Banaszak/REPORTER
Człowieczeństwo to, według Słownika Języka Polskiego, "natura ludzka, istotne pozytywne cechy człowieka". Inaczej to też "szlachetność", ale też "zbiór cech duchowych, świadczących o godności, wrażliwości i szlachetności człowieka".

Po co przytaczam tutaj tę definicję? Dlatego, że wielu z nas zdaje się zapominać, czym to człowieczeństwo jest. Ostatnie sytuacje są tylko bolesnym tego potwierdzeniem.

Ciężarna przerzucona jak "worek ze śmieciami"

Przykłady? Bardzo proszę. Najbardziej wyraźnym jest ten z granicy polsko-białoruskiej. Można byłoby przyglądać się po prostu dramatowi migrantów dzień po dniu, ale najbardziej dobitną sytuacją jest stan tułających się po przygranicznym lesie dzieci, ciężarnych kobiet.


Czytaj więcej: Przerzucili ją przez granicę jak "worek ze śmieciami". 29-letnia Kongijka dwa dni później poroniła

Przykładem aktu antyczłowieczeństwa jest sprawa 29-letniej obywatelki Konga. Była od 2,5 miesiąca w ciąży, miała widoczny brzuch. Straciła ciążę, bo – jak powiedziała – polscy mundurowi złapali ją za ręce, nogi i przerzucili nad drutami granicznymi, jak "worek ze śmieciami".

Piekło kobiet rękami rządzących

Pozostając w temacie frazesów o ochronie życia, które płyną z ust rządzących w kontekście "człowieczeństwa" nie sposób nie wspomnieć o sytuacji 30-letniej pani Izy, która była w 22. tygodniu ciąży. Straciła dziecko przez antykobiece i antyludzkie prawo aborcyjne, które sprawia, że kobiety są wręcz torturowane na oddziałach ginekologicznych, na oddziałach patologii ciąży.

Czytaj więcej: "Kaczyński i jego ludzie zrobią teraz wszystko, by zdjąć z siebie odpowiedzialność za śmierć Izy"

Nie można im pomóc, dopóki serce nie przestanie bić. Serce płodu. Kiedy istnieje ryzyko, że i serce niedoszłej matki bić przestaje, wtedy można pomóc. O ile na pomoc nie jest za późno, jak w przypadku pani Izy.

Tylko dlatego, że Kaja Godek i jej poplecznicy – ci fanatyczni poza rządem i w nim – nienawidzą kobiet, rozgrywa się antyczłowieczeńskie piekło ich i ich rodzin, bliskich. Ale i lekarzy, którzy stoją przed wyborem - pomagać lub zostać pociągniętym do odpowiedzialności karnej.

Dożywocie za aborcję

Jeśli o karaniu mowa, to trudno nie wspomnieć o kolejnym aspekcie. W kraju, w którym prawo aborcyjne jest i tak bardzo zaostrzone, planuje się zaostrzenie go jeszcze bardziej. Fundacja Pro-Prawo do Życia chce całkowitego zakazu aborcji także w sytuacji, kiedy zagrożone jest zdrowie i życie matki oraz jeżeli ciąża jest wynikiem przestępstwa, na przykład gwałtu.

Proponują również ogromne kary za aborcję. Nawet dożywocie. I to kary nie tylko dla lekarzy, ale i dla osób, które pomagają kobiecie w sytuacji granicznej (przyjaciółki, matki, ojcowie, organizacje prokobiece), ale i dla samej kobiety w ciąży. Tutaj sąd MOŻE odstąpić od wymierzenia kary lub ją złagodzić. MOŻE.

Czytaj więcej: Za gwałt 12 lat, za aborcję ciąży z gwałtu - dożywocie. Nowacka: Fanatycy w PiS zagłosują "za"

Całkowity zakaz aborcji i groźba kary, w tym nawet więzienia, obowiązuje w siedmiu krajach na świecie. W Salwadorze, Nikaragui, Chile, Gwatemali, Dominikanie, Watykanie oraz na Malcie. Istnieje spora szansa, że ósme miejsce zajmie wkrótce Polska.

Stop LGBT, "LGBT to ideologia"

Ludzie (nie jak starają wmówić nam rządzący "ideologia") ze społeczności LGBT często żyją w ogromnym strachu, mierząc się z odrzuceniem przez najbliższych, wyśmiewaniem przez rówieśników, a w efekcie z depresją i lękiem. Wszystko przez brak akceptacji w społeczeństwie tego, że chcą żyć jak wszyscy inni i kochać tych, których chcą.

Czytaj więcej: ASZ dziennik: 18 najgłupszych punktów ustawy "Stop LGBT" z jej 18 punktów

W skrajnych przypadkach ludzie ze społeczności LGBT decydują się na krok ostateczny, jakim jest samobójstwo. Dotyczy to też najmłodszych. Według badań ponad 69 proc. młodzieży LGBT myślało o odebraniu sobie życia. Z najnowszych badań wynika, że 15 proc. młodzieży LGBTQ w Stanach Zjednoczonych usiłowało popełnić samobójstwo w ciągu ostatnich 12 miesięcy, a 40 proc. poważnie to rozważało. Najbardziej narażeni? Młodzież w wieku 13-17 lat.

Tymczasem w Polsce do dalszych prac wysłano projekt umownie nazywany "Stop LGBT". Zawiera takie zapisy jak hamowanie "propagandy homoseksualnej" czy zakaz organizowania parad i marszów równości. To kolejny w ostatnim czasie przykład odczłowieczenia.

Gdyby 250 osób zginęło w wypadku, byłaby żałoba narodowa

Sytuacja wokół koronawirusa w Polsce to kolejny przykład. Mówi się, że "śmierć jednego człowieka to tragedia, śmierć milionów to tylko statystyka". I tak jest też, w oczach wielu, z przypadkami zgonów z powodu koronawirusa. Tylko wczoraj poinformowano, że ostatniej doby zmarło 250 osób. Gdyby zginęły one w wypadku, katastrofie budowlanej, na drugi dzień mielibyśmy ogłoszoną żałobę narodową. Tymczasem, kiedy ogłaszane są setki śmierci z powodu koronawirusa, jedynym wzruszeniem wśród części społeczeństwa, jest wzruszenie ramionami.

Za każdą zmarłą w wyniku koronawirusa osobą kryje się tragedia bliskich, rodzin i lekarzy, którzy w wyniku zapaści ochrony zdrowia nie mogli udzielić jej pomocy.

Czytaj więcej: Koszmarne dane ws. koronawirusa w Polsce. Przeraża liczba zakażeń i zgonów

Kiedy w Polsce zaczął szaleć koronawirus, myślałam, że te liczne ofiary (jest ich ponad 70 tys.!) poruszą społeczeństwo. Tak samo myślałam, kiedy zaostrzano prawo aborcyjne w Polsce, uderzano w społeczność LGBT, kiedy ludzie umierali w polskich, przygranicznych lasach. To samo pomyślałam przed kilkoma dniami. Uważałam, że jeśli śmierć trzydziestolatki w 22. tygodniu ciąży nie poruszy społeczeństwa (całego, nie tylko banieczki o określonych poglądach), to naprawdę nic już dalej nie ma.

Dziś, kiedy widzę, jak zachowuje się nasze społeczeństwo (poza nielicznymi przejawami dobrej woli), myślę, że dotarliśmy do miejsca, gdzie naprawdę nie ma już NIC. Nawet resztek człowieczeństwa.