Poruszające słowa dwóch znanych kapłanów. Tak odnieśli się do protestów po śmierci Izy

redakcja naTemat
Choć stanowisko Kościoła rzymskokatolickiego w sprawie przerywania ciąży jest jednoznaczne, nawet niektórym duchownym nie podoba się to, do czego Polki zmusza się w majestacie prawa. Na odbywające się w całej Polsce protesty po śmierci 30-letniej Izy w poruszający sposób zareagowało dwóch znanych kapłanów.
Portretujący po tragicznej śmierci Izy z Pszczyny mogli liczyć na dobre słowo ze strony niektórych znanych duchownych. Fot. Tomasz Jastrzebowski / REPORTER


Tragiczna śmierć 30-letniej Izabeli wstrząsnęła opinią publiczną. Jak informowaliśmy w naTemat.pl, 6 listopada w całej Polsce zorganizowano marsze pod hasłem "Ani jednej więcej" upamiętniające młodą kobietę w ciąży, która pod koniec października zmarła w szpitalu w Pszczynie, gdyż lekarze mieli obawiać się konsekwencji wynikających z wyroku TK Julii Przyłębskiej.


Znani jezuici z dobrym słowem wobec Polek

Tymczasem w mediach społecznościowych protestujące Polki mogły liczyć na pewne serdeczne gesty ze strony dwóch znanych duchownych. "Przez 20 lat pracowałem w klinikach, wiem, że matki potrafią poświęcić własne zdrowie i życie dla dziecka, ale wadliwe prawo, które paraliżuje lekarzy a matce każde umierać na próżno, jakby cała wiedza medyczna nie istniała, jest antyludzkie, woła o pomstę w niebie i na ziemi" – napisał o. Krzysztof Mądel.

Krótko, ale wymownie do tych słów "kolegi po fachu" odniósł się inny członek Towarzystwa Jezusowego. "Krzysztof był kapelanem całe lata. Słuchającym kapelanem" – podkreślił o. Grzegorz Kramer. "Warto wsłuchiwać się w głos rozsądku, podparty wiedzą i doświadczeniem. Podziwiam"; "Trochę ojciec przywraca wiarę w Kościół" – czytamy w komentarzach do wpisu pierwszego z jezuitów. "Grzesiu, dziękuję, że jesteś"; "Dzięki Bogu za takich mądrych kapłanów" – brzmią reakcje na wpis tego drugiego.

Cała Polska mówi "Ani jednej więcej"

Tłumy Polek i wspierających je Polaków na ulice kilkudziesięciu miast wyszły nie tylko, aby wyrazić gniew wnikający z tragicznych skutków tzw. "wyroku na kobiety" z 22 października 2020 roku. Innym z motywów protestujących jest sprzeciw wobec procedowanego w Sejmie projektu ustawy już całkowicie zakazującej aborcji i zakładającej, że za przerwanie ciąży Polki mogą być skazane nawet na 25 lat pozbawienia wolności.

– Dziś już wiemy, że Kaczyński za wszelką cenę potrafi realizować nawet najbardziej fundamentalistyczne pomysły. Gdy do Sejmu wpływał projekt "tylko" zakazujący aborcji ze względu na wady płodu, również było pełno komentatorów, którzy twierdzili, że to jedynie ta przysłowiowa koza i nie należy tego brać na poważnie. A dziś wszyscy przeżywamy śmierć 30-letniej Izy, która w smsach pisanych do mamy, wskazywała jako przyczynę bezczynności lekarzy PiS-owska ustawę – oburzała się w ostatnim #TYLKONATEMAT Kamila Gasiuk-Pihowicz.

– Ten najnowszy projekt jest natomiast szczególnie bestialski wobec Polek, bo nie tylko już całkowicie uniemożliwia legalne przerwanie ciąży, ale zgwałconą kobietę zrównuje z przestępcami. W świetle tego, co już wiemy o Kaczyńskim i PiS, nie należy bagatelizować tego pomysłu – podkreśliła posłanka Platformy Obywatelskiej.
Czytaj także: Kamila Gasiuk-Pihowicz #TYLKONATEMAT: PiS już zawsze będzie zakładnikiem prawicowych radykałów

Dowiedz się więcej o prawie aborcyjnym w Polsce: