Franek Broda wreszcie wolny. Siostrzeniec premiera w policyjnym areszcie spędził sporo czasu

Agata Sucharska
Franek Broda, aktywista i siostrzeniec premiera Mateusza Morawieckiego został zatrzymany przez policję za organizację antyfaszystowskiego happeningu. Razem z trzema innymi aktywistami został przewieziony na komisariat, gdzie spędził noc. Onet ustalił, że dopiero wieczorem 11 listopada krewny szefa rządu został wypuszczony.
Franek Broda wreszcie wolny. Siostrzeniec premiera spędził noc w areszcie. Fot. Jakub Kaminski/East News


Franek Broda zwolniony z aresztu

Przypomnijmy, że siostrzeniec premiera został zatrzymany w nocy z 10 na 11 listopada wraz z trzema innymi osobami za rozwieszenie antyfaszystowskich transparentów na budynku Kordegardy, znajdującego się naprzeciw Pałacu Prezydenckiego.

"Dość faszyzmu chowanego pod płaszczem patriotyzmu" oraz "Kaczyński rękoma Glińskiego finansuje faszystów Bąkiewicza" – takie hasła widniały na transparentach aktywistów. Na dachu budynku pojawiła się też biało-czerwona flaga, a aktywiści odpalili białe i czerwone świece dymne, skandując: "Polska wolna od faszyzmu!".
Jednak zaledwie po okołu 20 minut trwania tego happeningu wszyscy obecni na miejscu aktywiści zostali wylegitymowani przez przybyłą na miejsce policję, a część osób przewieziono do komisariatu przy ul. Wilczej.


– Mieli obiecane, że jak dobrowolnie zejdą, to zostaną tylko wylegitymowani. Oni zeszli w nocy dobrowolnie. Przetrzymywali ich. W końcu zdecydowali, że wiozą ich na "dołek" – komentowała później pełnomocniczka Franka Brody Katarzyna Izydorczyk. Ich przesłuchanie rozpoczęło się o godzinie 16.30.

– Może specjalnie ich trzymali, bo bali się, że znowu wyjdą na ulicę? – zastanawiała się w rozmowie z Onetem Izydorczyk. Zaznaczyła ponadto, że Broda pomimo sytuacji, w jakiej się znalazł, był w dobrej formie. W czwartek po godzinie 18:00 aktywiści zostali wypuszczeni.

Działacze mieli świadomość, że mogą zostać zatrzymani. Przypomnijmy, że siostrzeniec premiera Morawieckiego został zatrzymany przez policję także w październiku. Miało to miejsce po tym, jak po demonstracji w obronie członkostwa Polski w Unii Europejskiej, udał się przed siedzibę PiS.
Czytaj także: Franek Broda opisał brutalną interwencję policji. Rzecznik zaprzecza jego relacji

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut